julian olech julian olech
1290
BLOG

Nadzwyczajne kasty ... w Sejmie?

julian olech julian olech Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 28

Po medialnej burzy wokół sędziów wydawałoby się, że nadzwyczajna kasta jest tylko jedna. Ta sędziowska kasta nadzwyczajną kastą okrzyknęła się sama, ale, czy rzeczywiście ta zawodowa, ale też przecież i społeczna grupa, jest tylko jedna, jedyna, która na miano nadzwyczajnej kasty zasługuje?
Na początek wyjaśnijmy sobie znaczenie określenia "kasta".

Za Wikipedią: "Kasta (hiszp. casta - rasa, ród) - ściśle zamknięta grupa społeczna, której odrębność, wynikająca z przepisów religijnych lub prawnych, jest zwykle usankcjonowana zwyczajowo. Kasty zajmują określone obszary, a ich członkowie są związani ze sobą wspólnymi obrzędami i wykonywaniem tego samego zawodu. Kasty są zhierarchizowane, jedne uważano za lepsze, a inne za gorsze. Przynależność do każdej z nich jest dziedziczna."

Słowa "nadzwyczajny/a" nie trzeba definiować, bo jest zrozumiałe, ale tak dla przypomnienia, nadzwyczajny, to inaczej: ponadprzeciętny, wyjątkowy, szczególny, czymś się wyróżniający. Nad sędziowską nadzwyczajną kastą nie ma co się rozpisywać, tyle ostatnio się o tej grupie zawodowej mówiło i pisało, i mówi, i pisze dalej, że trudno tu jeszcze coś dodać. Można się jednak zastanowić, czy tych nadzwyczajnych kast nie ma więcej?

Moim zdaniem na nazywanie nadzwyczajnymi kastami od dawna zasługuje to grono polityków, którzy od dawna zasiadają na swych urzędach. Mamy przecież wójtów, burmistrzów, prezydentów, którzy nawet od kilkudziesięciu lat tkwią na swych posadach i nic, i nikt nie jest w stanie stamtąd ich wykurzyć. Ci politycy potworzyli takie powiązania towarzysko, rodzinno, biznesowe, że ci wszyscy, którzy mają z tego wyraźne korzyści nie dopuszczą, by wybrano na ten urząd, który ich "żywi i broni", kogoś innego. Na szczeblu krajowym też te polityczne kasty są widoczne, szczególnie te partyjne, ale tu już utrzymać się długo jest znacznie trudniej, ale też profity mogą być znacznie większe.

Na naszych oczach od jakiegoś czasu tworzą się całkiem nowe nadzwyczajne kasty, chociażby kibole. Ciągle słyszymy, jak rozwalane są kolejne mecze piłkarskie, jak niszczone są stadiony i to, co w pobliżu nich się znajduje, jak rujnuje się środki transportu, którymi kibole podróżują i co? I prawie nic, od lat słychać, że się za nich weźmiemy, że awantury stadionowe wyeliminujemy, że będzie porządek. I jak jest? Tak, jak na ostatnim finale ekstra ligi i jak było trochę wcześniej, i jeszcze wcześniej, czyli bez zmian.

Słyszymy też dosyć często o kaście lekarskiej, szczególnie w okresie naboru na studia medyczne, a co znacznie gorsze, w trakcie prowadzenia głośnych spraw sądowych, kiedy oskarża się lekarzy o popełnienie błędów w sztuce lekarskiej, co czasami kończy się tragicznie. Tu też widać, jak swoi bronią swoich, wbrew zaistniałym faktom, a na szkodę pokrzywdzonych.

Pewnie tych nadzwyczajnych kast dałoby się naliczyć jeszcze sporo, ale tak na koniec chciałbym wymienić jeszcze tylko jedną kastę, tą, o której teraz tak głośno, a którą do grona kast zaliczam z ogromną przykrością. Chodzi tu o tych, którzy organizują ten głośny protest w Sejmie. I od razu wyjaśniam, że nie mam tu na myśli samych niepełnosprawnych, ale tych, którzy ich do Sejmu ściągnęli, którzy ten protest właśnie tak i w tym terminie zorganizowali. Kiedy słyszę, że za chwilę protestujący będą mieli nowe koszulki i transparenty z hasłami po angielsku, że będą ulotki dla zagranicznych gości i, że będzie taki raban, by zagranica usłyszała o ich proteście, to tak strasznie pachnie, a właściwie śmierdzi, to polityką, że organizatorzy protestu natychmiast powinni ściągnąć widniejący na ich sejmowym terytorium napis, "Jesteśmy APOLITYCZNI". To, że jedna ze sprawczyń tego sejmowego zamieszania wystąpiła ze swojej, liberalnej partii, jeszcze nie świadczy o apolityczności tego protestu.

Dlaczego nadzwyczajne kasty same uważają się za nadzwyczajne? Bo, choć pewnie ich członkowie by przyznali, że wszyscy są równi, to oni jednak są równiejsi, a takim przecież wolno więcej. Tym wszystkim równiejszym Orwell się kłania, powinni przeczytać jego "Folwark Zwierzęcy", może to coś pomoże?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo