julian olech julian olech
1788
BLOG

TSUE ma przechlapane, przez Polskę.

julian olech julian olech UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 72

Puszcza Białowieska, irlandzka sędzia, SN, sąd z Łodzi, sędzia Tuleja, samorząd warszawski, znowu SN. To polskie sprawy, niekoniecznie wszystkie, w których skierowano do TSUE zapytania, ale żadnej z nich nie wnosił polski rząd. To przede wszystkim rezultat donoszenia na własny kraj naszej totalnej opozycji i wspierających ją liberalnych elit, także tych zagranicznych, które ciągle nie mogą zaakceptować decyzji Polaków, jakie zapadły w czasie ostatnich wyborów. Stwarzanie pozorów, że w tych działaniach chodzi o dobro Polski i Polaków, to tylko preteksty do zwalczania legalnych, demokratycznie wybranych polskich władz, które widzą inny, niż liberalny, system zarządzania naszym krajem.

W sprawie Puszczy Białowieskiej TSUE przyznał rację nawiedzonym ekologom, zupełnie inaczej, niż w podobnej historii, jaka zdarzyła się na terenie Niemiec, czym polski rząd musiał się pogodzić?
"Sprawa irlandzka" w TSUE zakończyła się rozsądnym orzeczeniem, co pewnie niemiło odebrały antyrządowe siły w naszym kraju. Co będzie z całą resztą polskich problemów zaciągniętych przed Trybunał?

TSUE został postawiony przez polskich liberałów, w tym przez sędziów SN, w bardzo trudnej sytuacji. Jeżeli Trybunał podzieli zdanie skarżących Polskę, to uzna, że ma prawo do kształtowania wymiaru sprawiedliwości niezawisłego kraju, co tą niezawisłość znacznie ograniczy. Czy można sobie wyobrazić taki kraj, który sprawę funkcjonowania swoich sądów oddaje w czyjekolwiek, obce ręce? W żadnym z unijnych krajów tak nie jest, dlaczego miałoby być tak w Polsce?

Czy coś jest zgodne z konstytucją, czy nie jest, w Polsce decyduje o tym Trybunał Konstytucyjny i żaden z unijnych urzędów tego oficjalnie nie zakwestionował. Jakże więc TSUE może rozważać polskie sprawy, kiedy nawet szeregowi sędziowie uważają, że mogą temu Trybunałowi zadawać prejudycjalne pytania, nie wyczerpując krajowej drogi postępowania, do czego w oczywisty sposób są zobligowani? To teraz każdy sędzia będzie sobie "sobiepanem", a polski rząd będzie na jego łasce i niełasce? Jeżeli konstytucja odsyła do ustawy wiek emerytalny sędziów, to jaka może być dyskusja z tym przepisem? Że nie działa wstecz? A, czy prawo wydłużające wiek emerytalny obywateli nie działało wstecz? Ktoś się nad tamtym problemem rozczulał, a przecież stawiało to wielu obywateli w dramatycznej sytuacji, pozbawiając ich prawa do jedynych środków niezbędnych do życia? Sędziowie oburzają się czymś, co jest odwrotnością tamtej sytuacji, oni roszczą sobie prawo do wykonywania funkcji sędziego wg własnego uznania, czyli tak długo, jak sami uznają to za stosowne. Gardzą sowitą emeryturą, na którą składa się całe społeczeństwo, bo oni sami składek emerytalnych nie odprowadzają? Pani była prezes SN też uważa się za kogoś zupełnie wyjątkowego, jak przystało na kogoś należącego do "nadzwyczajnej kasty", a nie jest nawet w stanie dotrzymać zobowiązania, że o treści rozmów na poufnym spotkaniu z premierem nie będzie udzielana żadna informacja. Ciekawi mnie bardzo, jakie wynagrodzenie pobiera teraz pani profesor, czy należne I prezesowi SN, czy to przewidziane dla sędziego w stanie spoczynku? Czy nie powinniśmy mieć o tym oficjalnej informacji? Pani prezes robi sobie teraz, co chce, raz twierdzi, że ciągle jest I prezesem SN, raz, że prezesem na uchodźctwie, a to znowu, że na urlopie, na który sama siebie wysyła i wraca z tego urlopu, kiedy chce. Czy ten SN, to nie jest już państwo w państwie? I TSUE ma to zalegalizować? Gdyby tak się stało, to za chwilę, być może, wiele innych państw będzie postawionych przed TSUE, bo przecież już się o tym mówi i pisze, i tak na siłę Unia niezależnych państw zostanie będzie pomału przekształcana w jedno państwo federalne, na co żadne z państw przystępujących do UE nie wyrażało zgody.

Od wyroków TSUE w sprawach przeciwko Polsce zależy bardzo wiele, a może i nawet sama przyszłość UE.  I nie wydaje się, by te ewentualnie niekorzystne, dla polskiego rządu wyroki mogły integracji europejskiej, jakoś pomóc, a raczej wprost przeciwnie, zanosi się na to, że zdecydowanie mogą jej zaszkodzić. Nie sądzę też, by Polska się tym ewentualnym decyzjom podporządkowała, na pewno nie zechce też UE dobrowolnie opuścić, to co, wyrzucą nas?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka