julian olech julian olech
1816
BLOG

Schetyna, Balcerowicz, Tomczyk, … - chcą nam zafundować Polskę Jachiry?

julian olech julian olech PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 125

Niedoszły kandydat na premiera, szef PO, Grzegorz Schetyna kolejny raz zaprzecza temu, co sam mówi. Tym razem, w wywiadzie dla Rzeczypospolitej, zaprzecza własnym twierdzeniom nie tym sprzed miesięcy, ale wypowiadanym w tym samym wywiadzie. Schetyna niemalże na jednym wydechu mówi, że nie zamierza ścigać się z PiS na rozdawnictwo, ale, że "co było dane, nie będzie zabrane", a wcześniej jeszcze dodawał, "a jeszcze będzie dodane". Czyżby Schetyna już wycofywał się z dodawania prezentów do obietnic PiS-u? Schetyna zapytany na konferencji prasowej o zachowania skandalistki Klaudii Jachiry, kandydatki na posła z list PO-KO, nie widzi problemu, "bo przeprosiła". Wiele skandalicznych zachowań, jedne przeprosiny i po sprawie?
       
W piątkowym Polsacie, zaraz po wiadomościach, gościem redaktor Gawryluk był prof. Leszek Balcerowicz. Profesor również został zapytany o sławne już wystąpienia Klaudii Jachiry, ale szybko zlekceważył to pytanie i przeszedł do krytykowania PiS. U profesora to krytykowanie, to już standard, ale mnie mocno zaskoczyło wyznanie pana B., że dla niego największym kłamstwem PiS-u jest twierdzenie, że w Polsce po 1989r rządziła postkomuna. Ponoć w te rzekome kłamstwa PiS uwierzyli na zachodzie Europy nawet koledzy profesora, co musiało szczególnie zaboleć, bo przecież w tamtych rządach pan profesor też odegrał swoją rolę. Czy pan Balcerowicz słusznie się oburza? Przecież tego określenia "postkomuna" nie wymyślili politycy PiS, ono było używane dużo wcześniej niż powstała ta partia, a ma swoje uzasadnienie w PZPR-owskiej przeszłości ludzi, którzy brali udział w kreowaniu naszej rzeczywistości po 1989r. Słabym usprawiedliwieniem tamtych czasów jest twierdzenie, że ci lepsi partyjni działacze z PZPR siedzieli po tej właściwej stronie okrągłego stołu, bo tym gorszym, za to, co do 1989r działo się z Polską, żadna krzywda się nie stała. A i do tego, co było po 1989r, chociażby do prywatyzacji bardzo dobrych i dochodowych firm państwowych, można mieć wiele zastrzeżeń, a pan profesor również przyłożył do tego swoją rękę. I wcale to nie była jedyna sprawa, którą panu profesorowi Polacy dobrze pamiętają. Teraz do tamtych spraw dojdzie jeszcze jedna, pan profesor nie był szczególnie oburzony zachowaniem pani Jachiry, a nawet jakoś ją usprawiedliwiał twierdząc, że politycy na zachodzie, na tym rzekomo cywilizowanym zachodzie, zachowują się jeszcze gorzej. Marne to dla nas pocieszenie, bo przecież za tym zachodem mamy podążać.

Po wspomniany programie w Polsacie był kolejny program, komentarze i opinie, w którym było dwoje posłów, pani Różycka z PiS i pan Cezary Tomczyk z PO. W pewnym momencie prowadzący również zapytał swoich gości o opinię, o publicznych wystąpieniach kandydatki PO-KO na posła, pani Klaudii Jachiry. Sprawa jest znana, głośna, skandaliczna, ale pan poseł nie widzi problemu, twierdząc, że pani J. za swoje słowa przeprosiła. Pani Jachira "nadaje" z taką częstotliwością, prześcigając samą siebie w kolejnych wystąpieniach, że nawet, jeśli kiedyś, raz, wyrwało się jej słowo "przepraszam", to pewnie sama tego nie zauważyła. Jej wystąpienia, to hejt w czystej postaci, czemu nawet nikt z jej obozu politycznego nie zaprzecza, a wręcz przeciwnie, krytykuje ją nawet szefowa Nowoczesnej, z której Jachira się wywodzi. I co, i nic. Pani Jachiry nie potrafił skrytykować również gość Polsatu z poprzedniego dnia, były minister obrony narodowej, wiceprezes PO, pan Tomasz Siemoniak. A może pan Tomczyk nie mógł inaczej postąpić, bo by się naraził zarządowi PO? Tak postępuje PO, partia miłości, jak ją kiedyś nazwał D.Tusk, były przewodniczący PO, były premier, a obecnie szef RE, który sam specyficzną miłością pała do swoich przeciwników politycznych.
   
Kto zrozumie polityków? Gdzie mają rozsądek, rozum, a chociażby poczucie zwykłej przyzwoitości? Oni mogą nawzajem się obrażać, ponoć mają twardą skórę, bo inaczej nie nadawaliby się do polityki. Ale, kiedy obrażają zwykłych obywateli, tak, jak robi to pani Jachira, a jej partyjno-koalicyjni koledzy, promotorzy jej kariery, tego nie zauważają, to znaczy, że są jej warci. Czy tacy ludzie mają rządzić Polską?

to tylko moje opinie, nie oceniam ludzi, opisuję ich publiczne zachowania _ komentarze: pisz co chcesz, ale bez inwektyw i wulgaryzmów, za to zalicza się wypady

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka