Zakończyła się właśnie impreza propagandowa pod nazwą "Euro 2012". Oczywiście, mistrzostwa będą jeszcze trwały, ale groteskowa, wykrzywiona w imbecylnych grymasach, powielana w medialnym przekazie, gęba oszalałego z radości "obywatela III RP" odeszła na szczęście w niebyt. Tandetne dekoracje, połamane, walają się po śmietnikach, a wszystko co skrywały, znowu wyłazi na wierzch.
Czas się obudzić.
Generał to najbardziej ryzykowny zawód w III RP. W czasie trwania tego państwowopodobnego tworu zginęło już więcej generałów, niż w ciągu ostatnich dwóch wojen światowych.
Likwidacja armii wymusza takie "ruchy" kadrowe, znudzeni jej brakiem wojskowi pchają się tam, gdzie nie nada, czy może na wchodzie wysokich szarż pod dostatkiem, a nad Polską znowu wisi widmo Rokossowskich?
Tak czy inaczej, prawdopodobnie obserwujemy w nadwiślańskiej krainie zmierzch tego, jednego z najstarszych zawodów świata. Po zmroku lepiej się kradnie i zabija, ale czasem nie widać kto kogo.
Pierwsza ciekawostka, związana ze śmiercią generała Petelickiego:
"Jak nieoficjalnie dowiedział się portal Niezależna.pl jedną z ostatnich osób, z którymi rozmawiał gen. Petelicki, był Radosław Sikorski."
Drobne pytanka. Kiedy o śmierci Petelickiego dowiedzieli się Bronisław Komorowski oraz Donald Tusk, i czy po tej informacji zostali (pojawili się) na stadionie we Wrocławiu?
Są też informacje mające działać pozytywnie.
"Jak dowiedziała się "Niezależna.pl" Poszukiwani od 8 czerwca rosyjscy bandyci, którzy przed meczem Rosja-Czechy pobili we Wrocławiu usiłujących zatrzymać ich stewardów, zostali zatrzymani na kolejowym przejściu granicznym między Polską, a Białorusią w Terespolu."
Ale żeby nie było zbyt radośnie:
"Minister Sportu Federacji Rosyjskiej przyleciał do Polski, aby osobiście zająć się kwestią wydania Rosji bandytów biorących udział w burdach w dzień meczu Polska-Rosja."
Oficjalnie, aby mogli odbyć kary w swoim rodzinnym kraju. Nieoficjalnie, niech sobie Polaczki myślą co chcą, ważne żeby wiedzieli gdzie ich miejsce.
Inne tematy w dziale Polityka