karol123 karol123
315
BLOG

Podróże kształcą a nawet więcej.

karol123 karol123 Polityka Obserwuj notkę 3

 

Wydawałoby się, że oprócz smutnych jak ‘karawaniarza twarz’ bachanalii organizowanych z okazji takiej czy owakiej na rodzinnej niwie nic w otaczajacym nas kosmosie się nie dzieje i dziać nie powinno szczególnie nic takiego co mogłoby obsypanym złotym deszczem rodakom uniemożliwić  stadne  wyjazdy na wywczasy do różnych pięknych i wartych poznania krajów niekoniecznie należacych do UE. A oferta jest w tym roku znakomita. Pomijajac takie bombowe lokalizacje jak Bali czy atol Mururoa (o Bikini nie wspomniawszy) jest wiele innych potencjalnych miejsc wypoczynku o nieznacznie tylko  mniejszej atrakcyjności. Tak więc miłośników Orientu nie powinny martwić słowa tego sympatycznego księdza jakiegoś dziwnego wyznania (ze zdjęcia poniżej), że bezpośrednie rozmowy o sprawach atomowych pewnego turystycznego kraju z Większym Szatanem będą prowadzić donikąd gdyż z rewolwerem przystawionym do głowy dyskutant czuje się niezręcznie. 
 
 
 
 
 
Może i są one frustrujące nieco dla Obamy wersja V2.0beta  i jego popychla Bidena  ale na naszej długości geo wywołuja jedynie wzrusznie ramion.  A poza tym to kto tak na prawdę wie o co temu facetowi chodzi? Obamie wydawało się, że jest tego bliski więc jako laureat z gałązka pokoju w dziobie wyszedł na przeciw nie tylko ogłaszając sankcje i ostateczne przykręcenie śruby komu trzeba ale i nabierając ochoty do pogaduszek tet-a –tet i to jeszcze, cóż za biezobrazie, ponad głowami państwa zaprzyjaznionego na amen.  I to zaraz po przyjmowaniu tajnych jak najbardziej wysłanników w USA.  A tu palec bo wiedzieć powinien, że przed wyborami w kraju jeszcze nie atomowym ten sympatyczny agent jakiś sił (zapewne ciemności) w przebraniu religijnym na łatwiznę nie pojdzie za Mahometa.  Co więcej on sobie swojego popychla wysłał do Egiptu aby Arabską Wiosnę zasilić doświadczeniami Rewolucji 1979. No i w sprawie tego jak mu tam, Bashara chce porozumienia i oczywiście pokoju co stawia jego kraj w czołówce walczących o demokrację. Unia już tam jest,tzn w czołówce, a  będzie jej jeszcze więcej jak zniesie emabrgo na dostawy środków pirotechnicznych i machin miotajacych dla tworu zwanego SNC, Syrian national Council, którego lider Moaz al Khatib wymiękł nieco ostatnio i coś brzdąkał o możliwości gadania z reżimem pana B. Pomimo ostrej krytyki kolegów z tej samej ale nieco innej bandy poszedł nawet dalej i sobie pokonferował i z Irańczykiem i z Ruskiem. Tak więc sprawy są na dobrej drodze i w dobrych rękach czyli kurorty na brzegach Lewantu czekają na spragnionych wrażeń.
 
Z kolei miłośników Czarnego Lądu i takowego Luda nie powinny wprawiać w zakłopotanie wiadomości napływające nie,nie z Mali bo tam już wszystkie miejsca dawno wykupione i ruch powietrzny jest że hej, ale z Chin.  Bo one właśnie inwestując w to Czarne w takim np Sudanie jednym i drugim przyczyniają się do rozwoju lokalnych zasobów i tych co  o ich używaniu nie mają jeszcze pojęcia. Dlatego też pogłoski o wycofaniu się  z tak atrakcyjnych inwestycji jakoby z powodu nie wychodzenia na swoje w związku z niemożliwoscią dogadania się tegoż Luda między sobą co do pryncypiów są mocno przesadzone. Może i faktycznie pan Kiir z tego Południowego opuścił chińskich gospodarzy trzy dni wcześniej niż planowano ale o jakimś piasku w szprychach postępu trudno przecież mówić. Reasumując, potencjalnych podróżników zachęcać trzeba do studiowania ksiażki Alana Moorehead’a  ‘Nad Nilem błękitnym i Białym’ aby nabrali apetytu przed wyprawą. Rzeka ta przepływa bowiem przez wiele ciekawych krajów do niedawna odwiedzanych tylko przez Legię (nie Warszawa- Cudzoziemską).
 
Niestety, są jednak na Świecie takie miejsca które nawet dla zdesperowanych klientów Biedronki mogą okazać się niestrawne. Wprawdzie wiadomości z nich napływające są w miare optymistyczne to jednak w porównaniu do oaz spokoju wymienionych powyżej widać  pewne niedostatki.  Nie należy więc zbytnio nastawać na np wybieranie  się na Wzgórza Golan bo skoro miejscowi zaczynają kopać schrony przeciwatomowe to coś chyba jest na rzeczy. Nie mieszkąja tam od wczoraj.  
Szerokiej drogi i równie szerokich wrażeń.
 

PS. O tym co za chwilę bedzie się komuś wydawało, że się dzieje jak się wydaje zadecydowali już niedawno turyści z  hotelu Bayerischer Hof w Monachium uczestniczący w czymś co miało w nazwie i Security i Conference i chyba jeszcze coś a może mi się tylko zdaje.

karol123
O mnie karol123

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka