karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
82
BLOG

Trzaskowski, dasz radę?

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Nowy kandydat, to nowe oczekiwania i nadzieje. Bardzo duże oczekiwania i ogromne nadzieje. Dlatego pytanie rodzi się jakby naturalne, dasz radę Panie prezydencie Trzaskowski? Nie chodzi o chęć i ochotę w tej nierównej walce, gdzie będzie miał przeciwko sobie hejt wylewający się ze szczujni Kurskiego. Na to Trzaskowski jest już odporny i nie jedno przeszedł kandydując na prezydenta Warszawy. Wiele dostał ciosów będąc już prezydentem. Chodzi raczej, czy to co chcesz przekazać wyborcom, będzie na tyle wyraziste i konkretne, żeby Dudę wysłać na całkowity margines społeczny i polityczny. Jest obawa, że może zarazić się miernotą jaka była udziałem pani marszałek Kidawy-Błońskiej. A raczej jej sztabu doradców.

Panie prezydencie Trzaskowski. Początek ma Pan trudny. Wejść w buty poprzedniczki może nie być zbyt optymistyczny. Brak wyrazistości i jasnych przekazów, miękkość i poprawność polityczna, z tego wszystkiego musi Pan jak najszybciej wyjść i to w dość znaczący sposób. Trzeba pokazać, że żeby wygrać, trzeba narzucić swoje warunki, bo tylko taka metoda pozwoli wyborcom zrozumieć i poprzeć pana kandydaturę.

Dzisiaj nie jest ważna wygrana Trzaskowskiego. Kidawa tylko o tym mówiła. Dzisiaj prezydent Warszawy musi pokazać co chcę zmienić, być może poprawić, musi pokazać, że walczy nie dla samej wygranej, bo to zawsze jest i będzie sukcesem partii. Musi odciąć się od struktury partyjnej, pokazać, że nie będzie jak Duda jednym z elementów walki politycznej, pokazać swoje indywidualne określenie swojej prezydentury. 

Pomijając Dudę, który z prezydentury zrobił farsę, inni kandydaci są pozbawieni mocnego, twardego oblicza. Ich wystąpienia są pozbawione jakieś charyzmy. Poukladni w swojej poprawności politycznej, wypadają mało realnie i wiarygodnie. No, może Hołownia pokazuje, że poprawność polityczna i łagodność przekazu, jest nie tylko przeżytkiem, co bardziej zbyt mało konkretnym oczekiwaniem jaki jest skierowany do wyborców.

Były duże oczekiwania  na początku związane z marszałek Kidawą. Kobieca łagodność, poprawność polityczna, brak agresji w stosunku do partii rządzącej. Początek mógł być sygnałem, że jej łagodny wizerunek może być nieakceptowany, w czasach brutalizacji i chamstwa jakie zgotowała Polakom kasta Kaczyńskiego. I stało się najgorsze z najgorszych. Kidawa pozbawiona charakteru walki, sterowana przez miernotę Budkę i jej pseudo doradców. Taka obsuwa w sondażach przejdzie do historii polskiej polityki. Osiągnęła dno dna. Odeszła z podkulonym ogonem, dodatkowo kąsając po łydkach innych. Kaczyński, przez swoje indolenctwo, uratował z blamażu totalnego Kidawe i Budkę. 

Dzisiaj nastąpił i wszedł do gry Trzaskowski. Na ile będzie sterowany przez partię, pozbawiony własnego zdania jak w przypadku Kidawy, pokaże to pierwsze dwa tygodnie. Czy zmieni się język i styl, czy będzie marazm i klepanie samych bzdur i głupot. Musi powyrzucać na zbity pysk tych szkodników, którzy mienili się jakimiś doradcami.  Musi wybić się na autonomię i pokazać, że chcę być prezydentem z prawdziwego zdarzenia a nie marionetką jak Duda.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka