Klasa polityka objawia się tym, jak potrafi się zachować względem swojego politycznego rywala. Dodatkowo, gdy chodzi o polityka z tej samej formacji. Takim, pozbawionym klasy i to nie tylko politycznej, jest Budka z PO. Przykład skrajnej głupoty i sabotażu. Beznadziejne polityczne zachowanie jak również brak kultury osobistej.
Atakując Schetynie, dodatkowo w mediach, Budka zachował się po prostu jak prostak, który świadomie lub nie, szkodzi swojej partii. Skrajna głupotą czy jednak sabotaż? Myślę że zrobił to w sposób świadomy, z pełnym zrozumieniem i konsekwencjami, które mogą wynikać z tego politycznego ataku.
Chociaż Schetyna nie jest z mojej bajki, to odpowiadając atakującemu Budce, pokazał klasę i odpowiedzialność. Budka dostał po łapach i teraz od niego zależy, czy zrozumiał ową nauczkę, czy dalej będzie szkodził partii. Teraz dostał po łapach, ale za chwilę może dostać w twarz od elektoratu PO za szkodzenie wizerunkowi a skutkiem będzie spadek nie tylko w sondażach co bardziej najgorsze, przełoży się realnie w wyborach.
Budka od samego początku zachowywał się mało racjonalnie. Wszystkich brał z buta, jego moralizowanie, pokazało już na początku, że nie dorósł do bycia przewodniczącym partii. Jak widać, z biegiem czasu staję albo chcę być takim Kaczyńskim, który w sposób dyktatorski trzyma za twarz swoich kolegów partyjnych. Jest szkodnikiem i dewastuje to co jeszcze zostało z PO.
Widząc i słysząc Budkę, ma się wrażenie, że jest przesadnie za mądry i ma parcie na szkło. Jego kaznodziejska mowa powoduję, że ma się wrażenie że pomylił się z powołaniem. Ciężko go słuchać i zrozumieć o co mu tak naprawdę chodzi. Ciekawe jest też to, jak i kto pozwolił mu zostać przewodniczącym Platformy. Lepszy już chyba był Schetyna. Póki będzie gdzieś w orbicie wibrował Budka, ciężko będzie osiągnąć dobry wynik . Dla dobra wszystkich powinien nie tylko zamilknąć, ale przede wszystkim wyjechać na długi urlop. Najlepiej do jakiegoś zakonu.
