Co się stanie z raportem, który dostał papież Franciszek od polskiej posłanki i od pokrzywdzonych? Czy zostanie schowany i przemilczany jak to bywało za czasów świętego Jana Pawła Drugiego? Czy może w końcu zatryumfuje sprawiedliwość. Ja osobiście w to wątpię. Pięknie słowa i gesty papieża to za mało. Wręcz obraża ofiary, które oczekują konkretów postanowień.
Kościół póki nie oczyści się z pedofilii, będzie uważany za zamknięta sektę. Zamknięta na uczucia, poszanowanie godności, ochronę słabszych i skrzywdzonych. Nie ważne będzie wtedy chwilowe opamiętanie, pokozowe piętnowania i kary najsurowsze. Wybiórczo i na pokaz, bo zaistniał chwilowy trend na oczyszczenie. Widać to chociażby teraz.
Kościół od zarania wieków był i jest zamknięty na krzywdy które w różny sposób czynił. Chronił swoich funkcjonariuszy od odpowiedzialności karnej i moralnej. Drastycznie przypadki były chowane pod papieskie dywany. Szafy biskupów są pełne krzywd pedofilskich. Zamknięte i nigdy nie ukarane. Kościół ma na rękach krew ofiar, które w akcie rozpaczy własnego sumienia, wybrały ostateczne rozwiązanie.
Polski kościół miał i ma od długiego okresu czasu uprzywilejowaną pozycję. Nawet za głębokiej komuny, był traktowany ulgowo. Czy głośne pedofilskie zachowania katabasów, władza komunistyczna ujawniała? Nie, wręcz przeciwnie pomagała w ukryciu pedofilii. Część być może została zwerbowana jako TW , żeby tylko uniknąć kary. Bywało też i nawet do tej pory trwa proceder, gdy pedofil wyżej usytuowany w hierarchii ukrywa tego z samego dołu.
Święta pedofilia kwitnie i ma swoich obrońców. Nie tylko w obrębie klerystanu. Zadziwiające jest jak bardzo mnóstwo jest obrońców wśród zwykłych ludzi. Ich zawziętość połączona z agresją stwarza wrażenie ogólnej obojętności i braku empatii. Ich postawa jest uwarunkowana zaślepieniem i fanatyzmem religijnym. Postawa, która ma umiejscowienie w fanatyźmie. Tak jak w sekcie.
Papież Franciszek może odegrać historyczną rolę w walce z pedofilą w kościele. Jego zaangażowanie musi być uwarunkowane czynami. Tylko surowe postępowanie da być może pewne ukojenie ofiar. Tylko stanowczość da poczucie sprawiedliwości. Na tym będzie polegała jego wielkość. Taka postawa będzie oznaką pewnej świętości. Polski papież nie zdał tego egzaminu. Jego świętość ma czarne haniebne plamy.
Obalenie pomnika Jankowskiego pedofila, powinna być sygnałem dla kościelnych dygnitarzy, że każdy pedofil kościelny, w szczególności funkcjonariusze, spać spokojnie nie mogą. Niech wiedzą, że czas przymykania oczu na krzywdzenie innych właśnie się skończył. Koniec pedofilii kościelnej. Koniec świętych pedofilii.
