karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny
380
BLOG

Związki partnerskie w kościele.

karolbadziagteatrsubiektywny karolbadziagteatrsubiektywny Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Kościół zabrał się za związki partnerskie. W ich czarnych głowach mieszają się jak zwykle pojęcia. Jak to się mówi, głodnemu chleb na myśli, więc upraszczają wszystko w temat związków jednopłciowych. Nie mają pojęcia, jaka jest skala w samej Polsce tylko, ludzi żyjących w związkach partnerskich. Oczywiście jako nieformalnie mąż i żona, posiadających dzieci. I tutaj jest istota rzeczy, że pojęcie - związki partnerskie, kojarzą się ciemnocie tylko i wyłącznie z homoseksualizmem. Wiadomo, że czarna katolicka rodzina musi mieć błogosławieństwo od funkcjonariuszy kościelnych. Inne rozwiązanie nie istnieje i nie podlega dyskusji. To jak amen w pacierzu.

Kościół katolicki w Polsce jest instytucją, która zatrzymała się na średniowieczu. Dla nich wszystko co nie jest po ich myśli, nie ważne, że papież mówi inaczej, jest nie do zaakceptowania. Zresztą religia Polska to ewenement na skale światowy. Jedyna ostoja pedofilii na świecie, gdzie sam papież nie ma tutaj nic do gadania. Polski kościół to także religia biznesu Rydzyka, człowieka, który rządzi polskim kościołem. Polski kościół to także a przede wszystkim hipokryzja. Nie chodzi o to co się wierzy czyli samo sedno religijności. Hipokryzja kościelna to ukrywanie rzeczywistej sytuacji, czyli to że ogromna większość funkcjonariuszy posiada partnera czy partnerkę. Te fakty są wszystkim wiadome i sam kościół to w swojej hipokryzji nie tylko przemilcza co akceptuje. Takie lepsze zło wybiera. 

Grupa i dość spora we wszystkich hierarchach kościoła posiada dobrze  funkcjonujące związki. Mają mieszkania, oczywiście w dość dalekiej okolicy od plebani, kochających partnerów i dzieci, które wychowują jak prawdziwy ojciec. Żyją w ukryciu ale nie w samotności. I dlaczego kościół zabrania żyć innym w takich związkach partnerskich a sam toleruje kapłańskie "małżeństwa" na niby? Czym się różni ksiądz jako partner, ojciec od tego co żyję nie w celibacie? Jest gorszy bo nie uświęcony?

 Kościół krzycząc o zagrożeniach wynikających z związków partnerskich stwarza aurę, że istnieją tylko jedno płciowe. Ich oburzenie jest też swoistą hipokryzją, bo istnienie związków jednopłciowych w kościele też istnieje i ma się dobrze. To nie tak, że kościół pozbawiony jest z osób homoseksualnych. Ich ilość dobrze znana jest nie tylko hierarchii ale ludzie w parafii dokładnie wiedzą jaki ksiądz jest homoseksualistą. Wiedzą albo raczej udają, że istnieje taki ksiądz, który kocha inaczej. Bo taki jest właśnie Polski kościół, wierni, którzy o pewnych rzeczach udają, że nie zauważają, bo to przecież święty ksiądz, proboszcz, prałat, biskup czy kardynał. Swoista ciemnota i zabobonność jest tak twarda, że szanse na przejaw empatii do inności nie będzie jeszcze długo zauważalny. 

Kościół katolicki w Polsce ma dokładny obraz i wewnętrzne dane o swoich funkcjonariuszach żyjących w takich czy innych związkach z kobietami czy mężczyznami.Wie, że ta prawda nie może być zbytnio publiczna, bo otworzy drogę tym księżom, dla których celibat jest zbędny i przeszkadza w normalnym życiu. Więc krzyczą tylko o zagrożeniach ze strony jakiegoś LBGT pomijając słuszność z istnienia związków partnerskich. Hipokryzja to obok krzyża znak polskiego kościoła.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo