Końcówka życia parlamentarnego Pawłowicz chciała zaistnieć w szczególny sposób. Jej postawa na komisji przed, którą sprawozdanie składał Rzecznik Praw Obywatelskich, pokazało jak bardzo ta kobieta jest zgorzkniała i sfrustrowana. Jej nienawiść do innych, jak pokazała ostatnio to już nie jest patologia hejtu, to stan chorobowy, objaw głębokiej depresji. Kobieta profesor hejtu nienawidzi ludzi, nienawidzi też samą siebie. Jej arogancja i buta skierowana do inaczej myślących uwidacznia jaka to małostkowość z niej wychodzi. Jej tak naprawdę nie chodzi o to, żeby zaistnieć, ona pokazuje czystą postać nienawiści która w niej siedzi do całego świata. Można snuć tylko przypuszczenia, że to pokłosie traumatycznego dzieciństwa wywołuję taką chamską nienawiść do ludzi.
Pani profesor Krystyna Pawłowicz eskalując na koniec kariery parlamentarnej swoje wypowiedzi pokazuję, że jest opętana nienawiścią. Zastanawiające jest, dlaczego nikt normalny nie potrafi nad nią zapanować. Nikt nie może ją doprowadzić do porządku, gdy wylewa z siebie szambo pomówień, kłamstw i oszczerstw. Nie ma nikogo odważnego, żeby jej chamski występ przerwał, wszyscy maja spuszczone oczy i uszy zatkane, że to ich nie obchodzi. W ten sposób jej występy patologiczne są akceptowane i nakręcają kobietę do bardziej ordynarnego zachowania. Wystarczyło jej przerwać i krótko powiedzieć, żeby zamknęła swoją twarz. I to za każdym razem, gdy zaczyna się nakręcać i pluć nienawiścią. Gdzie się podział u ludzi z opozycji racjonalizm? Gdzie poczucie jakieś godności, gdy Pawłowicz pluje wszystkim oponentom w twarz? Udają, że deszcz pada? A może milczą, bo to co artykułuje profesor jest prawdą.
Pawłowicz Krystyna, z szumnym tytułem profesora, nie zasługuję na jakikolwiek szacunek jako osoba wykształcona. Jej język, delikatnie mówiąc jest lumpenproletariacki, jak za najgorszego Gomułki. Tylko człowiek małej inteligencji i pozbawiony empatii zachowuję się jak Pawłowicz. I co ciekawe, gdy ona chamskim językiem się bawi, gdy ktoś śmie wypowiedzieć krytyczną uwagę w stosunku do jej osoby, posiłkuję się paragrafami i sądem. Słynny kosmos jest przykładem, że odleciała sama w ten kosmos. Stworzyła swój wszechświat bez innych ludzi i kultur. Żyje tak sobie w obłąkanym przeświadczeniu o swojej mądrości i zachowaniach. Jej plugawość języka to afirmacja całej profesor.
Znikając z sejmu, Pawłowicz i tak będzie istnieć medialnie. Zostanie spuszczona ze smyczy przez Kaczyńskiego do zadań specjalnych. Jej chamstwo i prostactwo musi być zagospodarowane przecież. Kto jak nie ona bezkarnie będzie opluwać przeciwników. Kto jak nie ona w swojej bezkarności będzie atakować wszystko i wszystkich. Jest potrzebna totalnej władzy, która widzi, że cokolwiek powie czy zrobi, uchodzi jej na sucho. Dzisiaj jej chamstwo jest górą, jednak nadejdą czasy już niedługo jak ktoś bardziej inteligentny utemperuję zgodnie z prawem jej prostackie zachowanie. Jak na razie jest górą.
