Kaczyński chce zawierać pakt ze społeczeństwem. Samo stwierdzenie, że coś chce od Polaków już brzmi groznie, więc jeśli czegoś chce to może oznaczać, że coś za coś, czyli posłuszeństwo i bezwarunkowa akceptacja wszystkiego co PiS zrobi. Nowe afery, skandale poukrywane no i przede wszystkim aprobata na niszczenie demokracji. Pakt coś za coś, diabelski i niebezpieczny.
Prezes chce w ciągu 100 dni zrobić rzeczy niemożliwe w realizacji. W sposób świadomy i ordynarny kpi proponując owy pakt. Chcę zawierać ze społeczeństwem pewien układ z góry wiedząc, że jest to totalne z jego strony oszustwo. Manipulacja po raz któryś z kolei. Zgadzając się na taki pakt, podpisuje się cyrograf i bierze się pełną odpowiedzialność za poczynania Kaczyńskiego.
Władza informując co zrobi w ciągu 100 dni, tak naprawdę pokazuję za jakich głupków ma swoich wyborców. Obiecanki tak nierealne, że już teraz widać, że nie zostaną spełnione. Obietnice 13 i 14 emerytury zakłamane w rzeczywistości spełnienia. Plan 100 nowych dróg jest tak realny jak milion elektrycznych samochodów. Oczywiście zawsze przecież można pózniej wcisnąć ciemnotę, że nie ma pieniędzy, bo...tutaj można wstawić każdą ciemnotę i głupotę, w tym PiS doszedł do perfekcji i jest to jedyna rzecz, która im wychodzi.
Zawierając pakt z Kaczyńskim trzeba sobie zdawać sprawę, że jest to pakt z człowiekiem, który stworzył ciemną stronę Polski. Pytanie powinno się zadać, czy chcemy paktu z kimś co demokracje i konstytucję właśnie wrzucił w ogień, który podgrzewa kocioł w piekle. Im więcej będzie takich propozycji, tym ogień będzie większy i mocniejszy. To jest właśnie paliwo Kaczyńskiego do podgrzewania piekła polskiego. Wybrańcy i gorszy sort.
Kaczyński zwierając pakt, pominął istotny szczegół. Ważny element tego paktu, który został przemilczany. Co się stanie gdy obietnice zawarte w pakcie nie zostaną zrealizowane przez Kaczyńskiego. Na brak realizacji punktów z paktu, prezes już znalazł winnego. Jest nim niejaki Gliński. Były techniczny premier z tabletu. To właśnie on jest twórcą tych wszystkich planów i to jemu Kaczyński gratulował tych pomysłów. Więc w razie niepowodzenia, polegnie w słusznej sprawie. Zachowując cały czas zaufanie prezesa.
Władza chcę podpisywać teraz pakty. Gospodarcze. Na inne ich nie stać, bo wynika to przecież z przekonania, że diabeł podpisując pakt o duszę, daje w zamian dobra materialne. I takie jest całe przesłanie Kaczyńskiego.
Inne tematy w dziale Polityka