Pieniądz krąży i staję się główną wartością obecnej władzy. Swoje chore kompleksy leczy pazernością bogacenia się i to za wszelką cenę. Nie chodzi wcale o jakieś stanowiska, są ważne ale tylko w tym wymiarze, ile będzie z tego pieniędzy. Wykorzystywanie państwa pokazuję, że zabezpieczenie na przyszłe chude lata jest ważniejsze, niż służba ojczyznie. Im się przecież należy a inni maja pracować dla idei.
Państwo dzisiaj stało się dojną krowa, która jest wykorzystywana ale przede wszystkim zawłaszczana dla osobistych korzyści. PiS traktuje wszystko jak dobro swoje i jedyne i wara od tego innym. Czasami coś spadnie ze stołu pańskiego, jakiś ochłap czy okruch, który zostanie zabrany w póżniejszym okresie z nawiązką. Pan i władca wcale nie jest taki dobry i łaskawy. To pozory. Liczy się dobro swoje i bliskich. Poupychani w różnych miejscach doją ową krowę nie patrząc czy aby jest to zgodne z prawem. Czasami, gdy nie można uzyskać samego pieniądza, tworzy się własne linie lotnicze, przywłaszcza NBP, mieszka się na koszt państwa czy kupuje się okazyjnie ziemie lub co gorsze, przymyka się oczy na wyłudzanie VAT. A to wszystko z pełnym zadowoleniem, że im się to należy. Bo zasłużyli i nic innym do tego.
Powstało bogate państwo. Państwo ludzi PiS. W historii nie było tak pazernych i chciwych ludzi. Powstały majątki i bogactwa zdobyte nie uczciwą pracą, lecz kunktatorstwem i po znajomości. Migracja z jednej spółki do drugiej. Z jednego ministerstwa do innego. Zamiana stołków, żeby swój mógł przez pół roku się obłowić. A to trzeba syna gdzieś umieścić, matce czy ojcu zagwarantować jakąś wysoko płatna pracę, żeby emeryturę miał większą. A to się kupi kamienice czy ziemię, żeby ulokować kasę na przyszłość. Takie perspektywiczne myślenie. Taka rodzina na swoim, gdzie poczucie wstydu i zażenowania nie istnieje.
Polska stała się banasiowatym krajem. Gdy ma się pieniądze i władze można wszystko. Nawet stwarzać pozory uczciwości i skromności. Nie mówiąc już o poczuciu sprawiedliwości w tym co się robi. Im się po prostu to wszystko należy. Bo bóg i ojczyzna na to pozwalają.
