Jeśli człowiek nie może zrozumieć swojej porażki, to ma ze sobą problem. I ten problem jest także problemem innych. Schetyna jest właśnie tym problemem. Dla siebie i dla praktycznie całej opozycji. Obciążenie jakim jest Schetyna wpływa i wpływać będzie już na każde wybory. Ten balast należy jak najszybciej wyrzucić i zrobić nowe otwarcie. Nie tylko świeża krew, młodość, ale przede wszystkim inne spojrzenie na rzeczywistość.
Schetyna nie za bardzo rozumie co się stało. Myśli, że jeśli cała opozycja uzyskała dobry wynik, milion głosów więcej od PiS to zwycięstwo stało się tylko jego udziałem. Błędne rozumowanie doprowadzi więc do sytuacji, że przegrana prezydencka, obwieszczona zostanie przez niego jako zwycięstwo, bo przecież z PiS nie można wygrać. Retoryka będzie taka sama jak po ostatnich wyborach.
Człowiek małego formatu, lider partii, który po raz kolejny przegrywa kolejne wybory, musi odejść z honorem. Schetyna to nie format Kaczyńskiego czy Tuska, żeby mógł istnieć dalej w polityce. Jest przegranym politykiem, bo jego plan na wygraną okazał się za każdym razem klęską. Jego wizja do do wygrywania wyborów to porażka jego osobista. Samo trzymanie za twarz ludzi i niszczenie różnych odcieni partii to za mało a wręcz szkodliwe. Nie można niszczyć ludzi tylko dlatego, że maja inne zdanie na pewne tematy, bo każda wartość ludzka jest istotna i ważna. Pluralizm w partii to jej walor i nie można tego ani piętnować tym bardziej wykluczać. Schetyna tego nie zrozumiał i chce rządzić tak samo jak Kaczyński. Posłuszeństwo i to totalne nie może sprzyjać dobremu wynikowi, czy to wyborach czy w rozmowach z innymi partami z opozycji. Schetyna za bardzo jest chyba zauroczony tym w jaki sposób za mordę trzyma partie Kaczyński.
Schetyna musi odejść dla dobra Polski. Jego dalsza kariera polityczna musi zostać zakończona.Im dalej będzie się ciągnął kabaret z jego rozliczaniem po wyborczym, tym oddala się zwycięstwo prezydenta z opozycji. Widać, że nawet Tusk nie za bardzo jest zainteresowany startem, bo przyczyną może być właśnie Schetyna, firmując poniekąd swoja twarzą Tuska jako kandydata. Tak więc póki Schetyna jest u steru Koalicji ale bardziej jako przywódca PO, tym Duda może się cieszyć z reelekcji. Już nie zadziała zasada, że trzeba wybrać kogoś co będzie lepszy od PiS.
Widać po ostatnich sondażach, że idzie jakaś świeżość. Pisowskiej władzy spada w sondażach, Lewica i Ludowcy zyskują, nawet Konfederacja idzie w górę. Najgorzej wypada partia, koalicja Schetyny. Stagnacja i zero większego poparcia, powinno jeszcze bardziej dać do zrozumienia Schetynie, że jest balastem i obciążeniem. Jego dalsze trwanie doprowadzi do tego, że oprócz moralnego prawa politycznego, doprowadzi do zejścia w sondażach poniżej dwucyfrowego wyniku. Jest czas na jego opamiętanie. Czas na odejście z honorem, z podniesionym czołem i z świadomością, że coś jednak zrobiło się dobrego po tej stronie sceny politycznej. Czy to będzie duży format polityka, czy małostkowy, zaślepiony na swoje oczekiwania. Czas jest, ale jakby go już nie ma. Schetyna musi odejść, bo jego trwanie jest na rękę Kaczyńskiemu, który musi się głęboko modlić, żeby istniał jak najdłużej.
