Karolina Nowicka Karolina Nowicka
181
BLOG

Piekło zwierząt

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Zwierzęta Obserwuj temat Obserwuj notkę 22


Trzeba być człowiekiem albo pozbawionym dostępu do Internetu, albo wyjątkowo zaślepionym, żeby wierzyć w mit o rzekomej dbałości o dobrostan zwierząt futerkowych przez ich właścicieli:

Na miejsce została wezwana policja. Funkcjonariusze sami byli zszokowani zastanym widokiem. Wkrótce do patrolu dołączyła grupa dochodzeniowo-śledcza. Tymczasem na oczach przybyłych na miejsce policjantów i obrońców zwierząt lisy zjadały się nawzajem. - Stało się jasne, że ktoś tę fermę musiał po prostu porzucić. Rozpoczęto ubój, lecz z jakichś powodów go nie dokończono. A lisy pozostawiono na pastwę losu – tłumaczy Bogna Wiltowska. Widok był makabryczny. Żywe lisy były wyczerpane. Uwięzione w klatkach walczyły o życie do końca. Część z nich próbowała uwolnić się, wgryzając w klatki – później w takiej pozie zastygały i umierały.

Naturalnie można by uznać to za wyjątek. Ale takich uzasadnionych alarmów jest więcej. Może jednak dobrze, że ta branża zniknie wkrótce z powierzchni Polski?

A jak to jest w przypadku hodowli zwierząt na mięso? Niestety, też kiepsko:

Materiał filmowy przedstawia nowonarodzone prosięta leżące w kale, świnie z ranami pokrytymi ropą czy tusze wieprzowe w różnych stadiach rozkładu. Ten szokujący materiał został opublikowany przez hiszpańskich działaczy Tras los Muros. Filmy i zdjęcia zostały wykonane w czasie tajnych wizyt w ponad 30 fermach świń w Hiszpanii w 2019 i 2020.

Czy zatem rozwiązaniem jest zintensyfikowanie kontroli i podwyżka kar za okrucieństwo wobec zwierząt czy – docelowo – całkowita likwidacja przemysłowego ich chowu? Ja opowiadam się raczej za tym drugim, ponieważ:

Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa określiła intensywną hodowlę zwierząt jako „jeden z decydujących czynników powodujących obecnie najbardziej poważne problemy środowiskowe, zarówno w skali lokalnej, jak i globalnej”.

Kto chce, niech sobie o tym poczyta. Artykułów jest od groma. Ja sama temat zaledwie liznęłam, przede mną sporo lektur: o zwierzętach, przyrodzie, ochronie środowiska. Tak jak niedługo tradycyjny, wykorzystujący zwierzęta cyrk odejdzie do lamusa (ku rozpaczy kmiotków użalających się nad dziećmi, które nie będą już mogły zobaczyć zniewolonego słonia, tygrysa czy niedźwiedzia), tak znikną zapewne i wielkie fermy świń, bydła czy drobiu. To będzie bolesny moment dla producentów, może i dla nas, konsumentów, mam jednak nadzieję, że nastąpi to jeszcze za mojego życia.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości