Karolina Nowicka Karolina Nowicka
1526
BLOG

Nowa definicja gwałtu

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 189


Nie zostałam nigdy zgwałcona. Sama też nikogo nie zgwałciłam. Nie znam żadnej osoby, która padła ofiarą przymusu seksualnego. Mogę sobie jedynie wyobrazić, jak wielką traumę przeżywają ofiary zgwałcenia – czy będzie to mężczyzna, czy kobieta, czy dziecko. Jak trudno jest im o tym myśleć, mówić, składać sensowne zeznania, być wiarygodnym. Jak trudno jest po tym żyć...

Przypuszczam, że tak wyśmiewana tutaj pani Maja Staśko zna ten problem znacznie lepiej niż niejedno z nas. I dlatego domaga się zmian w prawie:

Prawie każda kobieta, która zgłosiła gwałt organom ścigania, mówi, że podczas przesłuchań czuła, jakby to ona była oskarżona. Tymczasem to sprawca powinien musieć się tłumaczyć, na jakiej podstawie uznał, że druga strona wyraziła zgodę na współżycie – mówią nam Patrycja Wieczorkiewicz i Maja Staśko. Autorki „Gwałtu polskiego” wyjaśniają, dlaczego w Kodeksie karnym musi zostać wprowadzona zmiana, która dodawałaby nową przesłankę gwałtu – czyli brak zgody na obcowanie płciowe.

Poglądy pani Staśko wzbudziły wiele niezdrowych emocji i absurdalnych reakcji. Nie pojmuję, jak można kpić z tego tematu czy oburzać się na propozycję przedstawicieli lewicy, by pomóc potencjalnym ofiarom i uznać, że za gwałt uznaje się każde pożycie intymne, na które jedna ze stron nie wyraziła zgody. Czy teraz biedni mężczyźni będą padać ofiarą pomówień ze strony urażonych niewiast? Czy trzeba będzie pokazywać policji podpisaną i poświadczoną notarialnie zgodę na każdy stosunek? Oczywiście, że nie! Domniemanie niewinności nie zostaje zniesione. Tyle, że dochodzenie do prawdy może być cholernie utrudnione – i tutaj nachodzą mnie wątpliwości, jak to się będzie sprawdzać w praktyce. Pomysł jest dobry, zamiary szlachetne, gorzej może być wszakże z wykonaniem. Teoretycznie może się zdarzyć, iż kobieta wycofa zgodę pomiędzy jednym pchnięciem a drugim. Może też być tak, że do seksu dojdzie pomiędzy dwojgiem pijanych osobników – i jak to wówczas osądzić? Idea wymaga dopracowania, lecz upieram się, że nie warto jej skreślać.


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka