Jeśli chodzi o naszego najpłodniejszego pisarza, to przeczytałam kiedyś „Starą baśń”, po iluś latach zaczęłam i NIE skończyłam „Hrabinę Cosel”, a ostatnio przesłuchałam „Lublanę”. Teraz jestem mniej więcej w połowie audiobooka „Zygmuntowskie czasy” i powiem Wam, że bardzo mi się ta lektura podoba. Zarówno perypetie głównego bohatera, jak i odmalowane tło historyczne zachwycają czytelnika bogactwem słownictwa, fantazją, szczegółowością. Gorąco polecam pana Józefa Ignacego Kraszewskiego, to nasza narodowa duma i chluba. Autor kilkuset książek, w tym ponad dwustu powieści (historycznych i obyczajowych), do tego rysownik, wydawca, kolekcjoner. Poszukajcie na Allegro chociażby jego książek, są w banalnych cenach, a każda zapewne równie ciekawa jak te, które ja zaliczyłam.
Dla tych, którzy chcieliby zapoznać się z twórczością tego niesamowitego artysty, polecam ten audiobook: