Karolina Nowicka Karolina Nowicka
162
BLOG

Czy wolność słowa powinna być w Europie (Polsce) najwyższą wartością?

Karolina Nowicka Karolina Nowicka Społeczeństwo Obserwuj notkę 4


Ci, którzy wrzeszczą histerycznie: „Nie masz prawa mnie/nas osądzać!”, „Nie masz prawa mnie/nas krytykować!” czy „Ranisz moje/nasze uczucia swoimi wypowiedziami!”, są zwykle pierwsi do skamlenia jak zbite psy (z całym szacunkiem dla psów), kiedy to ich ideologiczni oponenci próbują zablokować możliwość swobodnego głoszenia swoich sądów. Ooo, wtedy ta cała wolność słowa, której wcześnie tak chętnie odmawiały swoim krytykom przewrażliwione na swoim punkcie „śnieżynki”, staje się wręcz PRAWEM CZŁOWIEKA. :)

Niestety, jak się chce mieć prawo do mówienia czy pisania tego, co nam w duszy gra, to albo przyznaje się to prawo absolutnie każdemu i wówczas możemy mówić o jakimś kulturowym „dogmacie”, albo... ano właśnie – alternatywą jest bezustanna walka jednych z drugimi (czy nawet trzecimi) o możliwość bezkarnego opluwania przeciwnika, co oznacza, że jedyną racją jest SIŁA. Mnie wolno, a Tobie nie, bo jesteś słaby i masz siedzieć cicho. :)

Niektórzy uważają tę drugą opcję za rozsądną, życiową, realistyczną. I jeszcze śmieją się z kierujących się jakimiś ideami „naiwniaków”. Tyle, że jak się samemu z własnej woli wyrzeka jakiegokolwiek SAMOOGRANICZENIA w stosunku do innych ludzi (a czy nie tym właśnie jest moralność?), to ci ludzie mogą w pewnym momencie stać się silniejsi od nas – a wtedy prawdopodobieństwo dostania po ryju jest nieomal stuprocentowe. Czy nie tego uczy nas historia ludzkości, państw, społeczności, jednostek?

Naturalnie ta zasada (nie depcz słabszego, bo trzech słabszych jest silniejszych od jednego silnego ;)) dotyczy nie tylko swobody wypowiedzi. Po prostu ona właśnie jest przedmiotem „troski” pewnych środowisk. A także – bardzo często – jedyną przyjemnością przeciętnego człowieka, który nie ma prawie żadnej mocy sprawczej (na większą skalę).


Miłośniczka przyrody, wierząca w Boga (po swojemu) antyklerykałka, obyczajowa liberałka. Lubię słuchać audiobooków, pisać na Salonie, rozmawiać z ludźmi w Necie. W życiu realnym jestem odludkiem, nie angażuję się społecznie, właściwie to po prostu spokojnie wegetuję, starając się jakoś uprzyjemnić sobie tę swoją marną egzystencję. Mało wiem i umiem, dlatego każdego, kto pisze sensownie i merytorycznie bardzo cenię. Z kolei wirtualne mądrale, które wiedzą jeszcze mniej ode mnie, ale za to uwielbiają kłótnie i nie stronią od ad personam, traktuję tak, jak na to zasługują.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo