Tak, tak, ja wiem, że wy wszyscy jesteście myślący. :) Ja również mam o sobie całkiem dobre mniemanie. :)
A zatem:
1) Czy dałoby się przekonać poprzez rzeczową dyskusję Hitlera, Stalina, Pol Pota czy innego dyktatora odpowiedzialnego za ludobójstwo, że postępuje nieetycznie, niemoralnie, paskudnie, wrednie, podle? Jakich argumentów byście użyli?
2) Czy Superman, Batman i Spiderman postępują źle, spuszczając łomot bandziorom czy też jest to jedyna metoda obrony przed tym, co większość społeczeństwa uważa za zło? Jeśli i bandzior i bohater uciekają się do przemocy, to co czyni jednego bandziorem, a drugiego bohaterem?
3) Czy jeśli jakiś czyn nie prowadzi bezpośrednio do krzywdy drugiej istoty (człowieka bądź zwierzęcia), to czy teoretycznie mógłby być nazwany niemoralnym? (Przykład: Czy niemoralne jest zadawanie się z wrogami narodu, społeczeństwa, okupantami, zdrajcami, przy założeniu, że nie pomagamy im w nękaniu kogokolwiek?)
4) Czy niemoralne jest postępowanie w zgodzie z własnym sumieniem, jeśli jest to wbrew przyjętym zwyczajom i/lub prawu? Czy jeśli 99 % społeczeństwa uzna, że Twoje poglądy są niemoralne bądź głupie, będziesz skłonny/a je zrewidować? Czy może zażądasz, żeby udowodnili Ci czarno na białym, że się mylisz?
Proponuję odrobinę bezsensownej refleksji, w nadziei, że udzielicie szczerych, przemyślanych odpowiedzi.
Haniebny powrót po wcześniejszym zadeklarowaniu się, że nigdy tu już nie wrócę. :/
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości