Idzie licho

 Zapalenie płuc atakuje, więc rząd kombinuje co zrobić, by nikt nie powiedział, że nic nie robi. Zostawiam rząd na etapie kombinacji i postaram się krótko ostrzec tych, co chcą długo i w zdrowiu żyć.

 Doradzam trzymać się jak najdalej od lekarza, to więcej nas będzie zdrowych i żyjących. Tylko raz w moim życiu spotkałem lekarza, który postawił prawidłową diagnozę. Był to początkujący lekarz w przychodni w Wejherowie, który tak długo pacjentkę badał i tak długo eksperymentował, że szlag pacjentkę trafić mógł i mnie jako obserwatora także. Po 40 minutach badań postawił diagnozę, która do dziś jest aktualna. Aktualna, bo choroba niewyleczalna. Z najgorszym i chyba najbogatszym lekarzem miałem spotkanie w Szczecinie.

 Wybitny lekarz i tylko prywatne wizyty. Po badaniu najnowocześniejszym ultrasonografem w ciągu 5 minut stwierdził u pacjentki dwa 13 milimetrowe kamienie nerkowe, określił ich położenie i skasował 300 zł. Zabieg usuwający głazy z nerek wykonany w Berlinie wzbogacił kolekcję kamieni szlachetnych pacjentki o kamyk wielkości 1 milimetra i dwa 2,5 milimetra.

 Obserwowałem już różne eksperymenty medyczne i eksperymentatorów, ale o wątrobie wielkości piłki zdiagnozowanej u zdrowego pacjenta, pęknięciu kręgu lędźwiowego i innych niezwykłych diagnozach pisać nie będę, ponieważ jest to tylko notka ostrzegająca.    

 Dla czujących się fatalnie doradzam badanie moczu i krwi w kilku laboratoriach, badania komputerowe i ultrasonografem także, ponieważ najwięcej oszustw i manipulacji dokonuje się w tych gniazdach zła i czarodziejskich praktyk. Chorym życzę zdrowia, a początkującym lekarzom tego by jak najdalej trzymali się od starszych kolegów, którzy certyfikaty potwierdzające ich niezwykłe uzdolnienia kupują za kilka euro.