„Zwracam się do Polonii w Oslo. Potrzebuję Waszej pomocy – jestem bezdomny. Muszę gdzieś odbyć 10 dniową kwarantannę” – napisał na Twitterze kontrowersyjny biznesmen Zbigniew Stonoga. Jak stwierdził, zamierza „poprosić władze Norwegii o azyl polityczny”. Na Stonodze ciąży niemal 200 zarzutów m.in. o przywłaszczenie pieniędzy i pranie pieniędzy, ale też kierowania gróźb pozbawienia życia matki ministra sprawiedliwości.https://www.tvp.info/50402329/stonoga-uciekl-do-oslo-potrzebuje-pomocy-musze-odbyc-kwarantanne-poprosze-o-azyl
Stonoga wystąpił o uchylenie aresztu. Sąd wziął pod uwagę jego stan zdrowia i częściową zmianę przepisów, ale ewentualne uchylenie aresztu uzależnił od wpłacenia 200 tys. zł poręczenia majątkowego. Pieniądze wpłynęły, więc 16 września areszt uchylono. Oprócz poręczenia sąd nakazał Stonodze stawiać się na policji, odebrał mu też paszport i zakazał opuszczania kraju. https://krakow.wyborcza.pl/krakow/7,44425,25207426,zbigniew-stonoga-na-wolnosci-sad-zwolnil-go-z-aresztu.html?disableRedirects=true
Teraz wyjedzie Giertych. Do swej stadniny, którą małżonka dla Romka zakupiła. Dobrze, że jeden już wyjechał, a drugi podąży jego śladem, bo sprawy i tak były przegrane. Na potyczkach, w których nadpospolici nadludzie mają przewagę intelektualną nad jakimś prokuratorem czy sędzia czasu i pieniędzy nie warto tracić.
Szkoda, że ci, co zostali, dalej lachę na robotę kładą, a banda wspierająca kryminalistów pozostaje na starym miejscu. To może nas dużo kosztować, ale kasa jest, bo mniej wydaje się na wystawne przyjęcia. Pandemia jakaś niby jest i strach powszechny panuje.