Prof. Horban został zapytany o to, kiedy można mówić o załamaniu systemu zdrowia. - Wtedy, kiedy nie będzie stałego dostępu do tlenu, nie będzie łóżek, leków i personelu, który poprowadzi chorego w sposób fachowy - odpowiedział.
Dodał, że w Polsce mamy około 200 tys. łóżek. - Jeśli wyłączymy rehabilitację i sanatoria, bo tam zwykle nie ma dostępu do tlenu, pozostaje ok. 100 tys. łóżek, z tego ok. 30 tys. jest przeznaczonych i gotowych dla pacjentów z COVID-19. Można tę liczbę zwiększyć, stawiając przy każdym butlę z tlenem. Ale przy zużyciu 60 litrów na minutę taka butla starcza na pół godziny - wyjaśnił doradca premiera. https://wiadomosci.onet.pl/kraj/koronawirus-w-polsce-doradca-premiera-w-tej-chwili-powinno-sie-zamknac-koscioly/eyl3mrq
I to są konkretne dane i taki sam ekspert. Normalny człowiek przy odrobinie dobrej woli potrafi zassać od 8 do 10 litrów powietrza na minutę. Nurek na dziesięciu metrach nawet do 20 litrów pochłonie, ale jest ekspert, są dane i wszystko jasne. Może się zdarzyć, że tlenu zabraknie i tu można chorych wywieźć w góry. Oddech powolniejszy, ciśnienie baryczne korzystne, by tlen oszczędzać. Do czego to q... jeszcze dojdzie, powiedzieć nikt nie jest w stanie.