Karzo Karzo
253
BLOG

Złodzieje stępek

Karzo Karzo Polityka Obserwuj notkę 21

Ukryty raport NIK: Rząd Tuska doprowadził stocznie do upadku. "Przedstawia ogromną liczbę nieprawidłowości" (...) Raport, zamieciony przed wyborami pod dywan, nie zdołał się spod niego wydostać nawet przed zaprzysiężeniem rządu. Mimo, że opublikowano go w połowie listopada na stronach NIK, sprawę przykryły rozłam w Prawie i Sprawiedliwości oraz oczekiwanie na expose premiera.

https://wpolityce.pl/polityka/122324-ukryty-raport-nik-rzad-tuska-doprowadzil-stocznie-do-upadku-przedstawia-ogromna-liczbe-nieprawidlowosci

 Kilka lat minęło i już mamy następny raporcik NIK. Nie będzie to notka o negatywnych raportach, bo pisanie o pierdołach do tego jeszcze bezwartościowych, ale dobrze wynagradzanych, bezsensem by było, ale o popaprańcach i innych pasożytach.

 Dyskusję zaczął niejaki  Janusza Piechocińskiego kiedyś wicepremiera i ministra gospodarki i dziś osobnik ten,  kiedyś wyrzucony z roboty przez wyborców, postanowił dać głos. image

 Jakiś niezwykle precyzyjnie zaplanowany zbieg okoliczności skierował uwagę dziennikarza RMF FM Pawła Żuchowskiego na zdjęcie zamieszczone przez Piechocińskiego i dyskusja nabrała rumieńców.  Rumieńców wstydu, bo gołym okiem widać, że Piechociński o gospodarce pojęcia nie posiada, dlatego wyborcy z pracy go wy..., a  Żuchowski o budowie statków to wie tylko tyle, że statki mogą pływać. Może by dyskusja zdechła na etapie wstępnej gry, gdyby Joachim Brudziński, taki sam dyletant jak dwaj wymienieni, pozwolił swobodnie wypowiedzieć się bałwanom. Coś jednak w tych dyletantach już jest, że mordę muszą otworzyć, nawet gdy nie muszą. 

"Szanowny Panie Redaktorze oczekiwanie, że będę przepraszał i tłumaczy się hołocie i popaprańcom, którzy najpierw zaorali nasze stocznie, a dziś ironizują i martwią się o rynek promowy i stoczniowców jest czymś zdumiewającym. Nie mam zamiaru przepraszać za moje zaangażowanie i wiarę"  - napisał Brudziński, a to, co napisał, rozpętało burzę.

 Oczywiście nie burzę umysłów, ale burzę w środowisku dyletantów i złodziei stępek. By elegancko notkę zakończyć, nie będę cytował hołoty, Tuska czy innych popaprańców, ale krótko o stoczniach napiszę. Stępka wykonana w Szczecinie to jest arcydzieło i chyba cud jakiś nastąpił, że arcydzieło zostało stworzone, bo statków samodzielnie zbudować w stanie nie jesteśmy. Nie ma stoczni i fachowców zdolnych coś pływającego stworzyć.

 Nie ma konstruktorów, Huty Baildon produkującej materiały spawalnicze i spółdzielni inwalidów dostarczających ubrania ochronne, środki czystości, posiłki regeneracyjne i tysiące mniejszych i większych pierdoł do produkcji statków niezbędnych. Stocznia to nie kupa zardzewiałych blach, ale miejsce pracy dla setek tysięcy mieszkańców miast i wsi. Co robią mieszkańcy miast i wsi, gdy przychodzi czas wolny od pracy, chyba mówić nie ma potrzeby. Jak hołota i popaprańcy skazali tych ludzi na wegetację, niech codziennie jest przypominane. 

Karzo
O mnie Karzo

W języku istnieją zwroty, które same w sobie nie posiadają określonego znaczenia i dopiero kontekst i sytuacji, w jakiej są wypowiadane, nadaje im znaczenia. By nie zakłócić  rudymentarnego toku myślenia, sensu w bezsensie doradzam nie szukać. Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka) https://sites.google.com/view/karzo24/startseite

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka