W TVP Info pokazano wypowiedź Donalda Tuska, w której lider PO wypowiedział się na temat powstańców. (...) Zdaniem obecnego w studiu prof. Wysockiego, wypowiedź Tuska była pokrętna i zarzucił liderowi PO, że jest "pozbawiony genu polskiego". – Jest to przewrotna bardzo i pokrętna wypowiedź. Myślę, że w Tusku jednak nie ma tego genu polskiego, a przynajmniej jest on o wiele słabszy i zagłuszony przez gen niemiecki, bo to brzmi bardzo obco – powiedział prof. Wysocki.(Onet.pl)
Jak z genami bywa, pisałem już w notce https://www.salon24.pl/u/karzo/1153590,od-tuska-do-safjana i znowu przyszedł czas, by ukazać, jak to sprawdzanie genów się odbywało. Każdy gen, który znalazł się poza granicami kraju, z przyczyn naturalnych do swoich chciał dotrzeć. Jeńcy wojenni oraz więźniowie uwolnieni z obozów koncentracyjnych nie mieli żadnej możliwości dotarcia do Polski i by taki powrót im umożliwić, utworzono obozy przejściowe. Jak to w życiu bywa wśród ofiar także mordercy, zdrajcy i inne mendy próbowały się ukryć, licząc na zatarcie swojej przeszłości.
W tej notce jednak nie o tych, co się kryli będzie, lecz o metodach stosowanych, by ukrywającego wykryć. Starający się o powrót wypełniali Kwestionariusz dla D.P. który był bardzo dokładnie sprawdzany. To nie była zabawa w sprawdzanie, bo Rosjanie lubili wieszać, a amerykanie szukali fachowców. Sprawdzone było wszystko, ale były możliwości zatarcia przeszłości.
Jak zacierano, nie będzie tym razem opisane, ale sprawdzony miał szansę na otrzymanie karty umożliwiającej powrót do ojczyzny lub wyjazd do krajów dowolnie wybranych. Taką kartę otrzymał też Józef Tusk. Czy ocalał Kwestionariusz dla D.P. wypełniony przez Józefa powiedzieć nie mogę.
Jedno jest pewne, że urodzony 24 kwietnia 1764 Maciej Tuziński z Nowej Wsi (Stężyca / Kartuzy) i jeszcze kilku Tusków znanych także jako Tużyńscy to byli pradziadkowie Donalda Tuska.