Robert Mazurek nie ma zamiaru tolerować internetowego hejtu i gróźb wymierzonych w jego stronę. Dziennikarz RMF FM postawił ultimatum internaucie, który zaczął mu grozić na Twitterze. Nadal wiele osób czuje się w internecie bezkarnie. Niewątpliwie właśnie tak było w przypadku internauty, który postanowił zaatakować na Twitterze Roberta Mazurka. Mężczyzna o imieniu Przemek nazwał dziennikarza "szmatą medialną" i zagroził, że ten "będzie wisiał".
https://www.o2.pl/informacje/robert-mazurek-stawia-ultimatum-internaucie-ma-pan-24-godziny-6690792168663712a
Rozmarzyłem się i tak kombinowałem teoretycznie jak zareagowałby plankton piszący na salonie24, gdyby pismo w stylu Mazurka otrzymał.
Ilu stówę by wpłaciło, gdyby przyszło im przed sądem stanąć, a tego chcieli, by uniknąć.
Szkoda, że nie wszyscy znają sprawę sądową blogera z Januszem Wojciechowskim. Po kilkudziesięciu ostrzeżeniach Wojciechowski sprawę założył i podczas rozprawy wnet płakał, a i chyba koszt rozprawy sam pokrył. Bloger znikł a był naprawdę dobrym w tym co pisał, ale zabrakło mu umiejętności udowodnienia tego, że Wojciechowski to ... i jeszcze ... i jeszcze kilka innych wkurwiających Wojciechowskiego słówek. Ten króciutki tekścik kieruję do echo24 który już pisemko w stylu Mazurka dostał i zobaczymy czy udowodni przed sądem, że jeden z naszych kolegów to szubrawca a może szubrawiec. Nie wiem, bo takiego słowa w domu u nas nikt nie znał. Może gdzieś w głęboko patologicznych kręgach takie słowo padło, ale kto chce wiedzieć musi echo24 pytać.
Będąc na miejscu Przemka kącik popularnych i ulubionych celebrytów bym stworzył. Niech sobie wiszą na tablicy i oko cieszą.
Gdzie ban panuje, tam kłamstwo góruje.
Jak można się było spodziewać, mężczyzna w obliczu takiego ultimatum nie był już taki odważny. Przesłał Robertowi Mazurkowi dowód wpłaty na siepomaga. "Za stówkę warto było:)) !!!" – dodał w komentarzu do załączonego dokumentu. To oczywiście także nie pozostało bez odpowiedzi dziennikarza.
"Pana stać było mentalnie tylko na 100 zł" – napisał dziennikarz. Jak podkreślił, nie domagał się przeprosin, bo "taka postać nie jest go w stanie obrazić". "Gdyby jednak temu, jakże odważnemu jak widać, człowiekowi znów się ulało, to czeka go sąd. A na razie ban" – skwitował Mazurek.
https://www.msn.com/pl-pl/wiadomosci/polska/mazurek-do-internauty-ma-pan-24-godziny/ar-AAPcac5