Nie będzie to notka o numerze, jaki wyciął Henkel biskupowi, ale o wpływie firmy na ogólnie pojętną higienę. Henkel otworzył swoją fabrykę w czasach, w których pachnący nieprzyjemnie ze śmierdzącymi niemiło zaczynali pojmować, że pranie i mycie ma pewne zalety. Tak więc protestant Henkel wstrzelił się w rynek trudny, bo tylko 1% Niemców posiadało jakieś tam wykształcenie, ale moda na czystość stawała się modą wszystkich. Nawet bezdomnych.
Z czasem moda polazła w świat szeroki i siłą rzeczy łażących na teren Polski dolazła. Jak tylko Polska z kolan wstała, to Henkel otworzył fabrykę w Bydgoszczy i pranie się rozpoczęło. Henkel produkował, a ludziska prali i tak do czasów łagodnego nazizmu doczłapał.
W 1933 r. fabryka Henkla na drodze swej spotkała jednego z najwybitniejszych działaczy NSDAP Roberta Ley. Proszę sobie uzmysłowić, że inny wybitny myśliciel tamtych czasów Adolf Hitler był podziwiany w całej Europie i jego genialne przemyślenia cytowane były na salonach i dworach możnowładców. Takie to interesujące czasy były, ale do Henkla trza powrócić. W programie „Schönheit der Arbeit” opracowanym i wdrożonym przez Roberta Ley firma Henkel z powodzenie brała udział i po zdobyciu wyróżnienia mogła liczyć na wszechstronną pomoc państwa. Można powiedzieć, że zdobywała granty za grantami. Firma produkowała, wojsko prało, ale czas upadku zbliżał się nieuchronnie.
Można śmiało powiedzieć, że: Dopóty dzban wodę nosi, dopóki mu się Henkel* nie urwie i jak się urwało to cały zarząd Henkla do niewoli trafił. Na nasze szczęście siły zjednoczone doszły do wniosku, że pusty dzban to dzban zepsuty i zarząd Henkla powrócił na fabryki łono. Cały, zdrowy i czysty, bo przecież o fabrykantach środków czystości mówimy. Mamy teraz najlepsze proszki na rynku europejskim i Henkel Polska Sp. z o.o. - Producenta Chemii Gospodarczej.
Komu to przeszkadza, że zaczyna duchami przeszłości straszyć, powiedzieć nie mogę, ale to, że współpraca fizyczna i duchowa wymaga obopólnych ustępstw, chyba podkreślać nie muszę. Tym bardziej że firma Henkel jest właścicielem patentów na produkcję past do podług (specjalnie dla Amsterna: do podłogów) i butów, środków piorących i setki innych pożytecznych pierdoł, bez których nie jeden z nas niemiło by zaśmierdział.
*Henkel- uchwyt, ucho od naczynia