W łapch nazistów

Przybliżony czas czytania: 3 min. 3202 znaki,501 słów, 

— Dla "zwykłego Kowalskiego" nagle może się okazać, że nie ma pieniędzy, aby w jego okolicy powstał plac zabaw dla jego dzieci. Że nie ma szans, by tenże "Kowalski" dojechał do pracy wyremontowaną ulicą, bo zwyczajnie nie będzie środków, by ten remont przeprowadzić — mówi prawnik. — Może się okazać, że w szpitalach będą straszyć nieszczelne okna i zalane sufity, bo zabraknie środków z Unii, by niezbędne remonty przeprowadzić, a ani rządu, ani samorządów zwyczajnie może nie być na nie stać. I wreszcie, nie będzie żadnych nowych inwestycji. By pojąć skalę tego, co możemy stracić, wystarczy popatrzeć na polskie ulice i budynki. Na co najmniej co drugiej czy co drugim z nich jest tabliczka z flagą UE i informacją, że remont lub rozbudowa została przeprowadzona za pomocą środków unijnych — mówi mec. Wawrykiewicz. - Nasz rząd, idąc z uporem godnym lepszej sprawy wbrew działaniom Unii, naraża nas na to, że wpadniemy w taką przepaść, że nigdy nie dogonimy innych krajów Unii, że staniemy się takim pariasem, skansenem, z dziurawymi drogami i rolnictwem, które działa na poziomie pługa — wskazuje.Onet

 Różnie z karmieniem świń w PRL bywało, ale zawsze kończyło się tak, że jak za swoje paszy nie kupiłeś, to głodny chodziłeś. Można powiedzieć, że jakaś tam namiastka kapitalizmu była i tak żeśmy do prawdziwej esencji kapitalizmu dotarli.  Znaczy, przyszło nowe i spotkało się ze starym. Są samorządy kierowane przez najwyższej klasy specjalistów i rząd z takimi samymi specjalistami. Jak dodam coś o  wybitnych absolwentach  uczelni wszelakich wiedz, wybitnych ekonomistach po kursach w USA, RFN czy innych krajach o wyższej cywilizacji i kulturze, to obraz państwa kapitalistycznego jest prawie namacalny. Można by notkę zakończyć gdyby nie to ,,prawie".

 Mamy 2022 rok. G5, satelity takie i srakie, podboje kosmosu i wiercenia dziur w ziemi, walka z pandemią i płaską ziemią i tysiące innych pierdoł, o których normalni zjadacze chleba pojęcia nie mają. To mamy i można powiedzieć, że gdyby nie ziarno przez socjalistów i godnych następców socjalisty Hitlera w lud rzucone, to byśmy faktycznie na poziomie pługa byli. 

 Coś mi się popierdzieliło, więc mała korekta nastąpi. Mamy 2022 rok i W Polsce nie posiadamy środków, by zbudować plac zabaw dla dzieci, wyremontować ulicy, w szpitalach okna się wypaczają, a zalane sufity nie tylko plamą będą straszyć, ale i kawał płyty gipsowej na łeb wybitnego lekarza spaść może. O zardzewiałych pługach stojących nad przepaścią i inwestycjach w ścieżki rowerowe nawet nie wspominam. 

 Teraz wystarczy sobie wyobrazić, że dysponujecie 770 miliardami złotych i chcecie je komuś dać. Dać by wybudował fabryki, stworzył miejsca pracy, zlikwidował zasiłki i inne pierdołowate, chociaż chętnie przyjmowane dotacje.  Po prostu zrobił tak, by stać go było wybudować dom, nabyć mieszkanie, w którym stworzy kocioł rodzinny i dołożyć kilka złotych do wspólnej drogi i placu zabaw dla swoich i obcych dzieci. Komu byście dali te kilkaset miliardów?

 Wracając do tytułu notki, pragnę przypomnieć tym, co zapominają i uświadomić tym, co nie wiedzą, że narodowi socjaliści tym różnią się od nazistów, że się niczym nie różnią. Dają, by zniewolić, a potem zap...