To było wyjście

Angeł Czardarow Dżambazki z WMRO  (Bułgarski Ruch Narodowy)  poseł do Parlamentu Europejskiego VIII i IX kadencji wyciągnął rękę w Parlamencie Europejskim w Strasburgu.

„Nigdy nie pozwolimy, by nam mówiono, co mamy mówić i co robić”.... „Niech żyje Bułgaria, Węgry, Orbán, Fidesz i Europa państw narodowych” – powiedział Dżambazki i pożegnał kolegów i koleżanki pochylonymi z troską nad Polską i Węgrami.

Skandal się zrobił, bo akcja pożegnalna w sercu Europy nastąpiła więc przewodniczący Grupy EPL Manfred Weber tak się zbulwersował, że włoska socjaldemokratka Pina Picierno, która  przewodniczyła sesji parlamentarnej też bulwersacji dostała. Normalnie mówiąc, szlag ich trafił i teraz Dżambazkiego będą chcieli dopaść, bo pochodzą ze strefy, w której witano i żegnano się tak jak Dżambazki, tylko z większą radością, bo wtedy prawdziwa demokracja panowała. Manfred Weber wezwał do natychmiastowych sankcji, a Pina Picierno potępiła wydarzenie z całą mocą.

 Parlament Europejski jest żywym pomnikiem demokracji przeciwko barbarzyństwu nazistowskiego faszyzmu” - powiedziała i tak ja wam przekazuję.

 Prawie wszyscy kombinują co chciał Dżambazki przekazać obserwatorom tego pożegnania i insynuacjom końca nie ma i nie będzie, ale jak wszystko, co normalne i ludzkie musi coś z banalistyką mieć i ma.

 Dżambazki ostro zaatakował włoskiego posła Sandro Goiza  podczas debaty na temat możliwych kar wobec Polski i Węgier, mówiąc: „Nigdy nie zgodzimy się na  program organizacji pozarządowych, które próbują Europę zniszczyć i zamienić w coś innego."

 Nie mogę powiedzieć czy dyskusja mordobiciem by się zakończyła, bo Dżambazki nagle wstał, ale wstał, by wyjść.  Ponieważ poseł Dżambazki to nie  ciota, która zadąsana z zabawy wychodzi, więc obrócił się i gestem przyjaźni i szacunku posła  Sandro Goiza przeprosił.

 „Przepraszam, jeśli moja niewinna fala (zamierzona jako przeprosiny) kogoś obraziła” – napisał na Twitterze Dżambazki.

Zobaczymy jaka opcja zwycięży.  Jak powiem, że nazi (Ignace) z Dżambazkiego nazistę będą chcieli zrobić, to się nie pomylę.  Już werble i fanfary narodowej demokracji o skandalu piszą.