Czy istnieje trolling

Zacznę notkę od fragmentu zaczerpniętego z notki Edyty. Link do całości w kolorze niebieskim.

Trolling nie jest już tylko niewinnym żartem czy prowokacją. W dzisiejszej formie często przybiera postać systematycznego ataku, niszczenia drugiego człowieka poprzez słowo. Złośliwe komentarze, fałszywe oskarżenia, manipulacje, ośmieszanie – to wszystko dzieje się często anonimowo, bez konsekwencji dla sprawcy, ale z realnymi skutkami dla ofiary. Ofiary trollingu tracą dobre imię, poczucie bezpieczeństwa, a czasem coś znacznie głębszego – sens istnienia. Link do Edyty

Teraz komentarze Edyty:

W tym miejscu mógłbym zakończyć notkę, ponieważ Edyta już odpowiedź dostała:

,,Uprzejmie wyjaśniam, że pisanie na salonie i kanał na YouTube to zabawa i wszystko, co tam się znajduje, nie powstało, by zdobyć kasę, popularność czy trafienie na SG. Na Neonie nie piszę, więc nikomu poziomu nie zaniżam, ale jest to dowodem, że wchodzisz na blog i nie czytasz komentarza, który Neonu dotyczy. Teraz czas na małe przeprosiny z mojej strony. Przepraszam panią Edytę, że napisałem notkę dotyczącą badań psychologicznych w jej miejscu pracy. Co okazało się nieprawdą i co potwierdziła pani Edyta osobiście. Informacje o badaniach została pozyskana z komentarza opublikowanego przez panią Edytę na jej blogu.", ale nie zakończę, ponieważ sprawy wyjaśnia się natychmiast i jeśli Edyta blokuje dostęp do swojego bloga, to siłą rzeczy powstają notki omawiające to, co nas dręczy.

Są Edytko moje notki, gdzie jesteś mile widziana i nikt komentarzy nie usuwa i komentatorów nie blokuje. Nikt Ciebie nie ośmiesza i nie szantażuje, chyba że sama to zrobisz, publikując informacje prywatne, które normalnie w przestrzeni internetowej nie powinny się znaleźć. Powtarzam jeszcze raz, że zabierasz głos, nie czytając notek i komentarzy. Powtarzasz jakieś pierdoły lewackiego bałwaństwa o trollingu, chociaż dobrze wiesz, że takie coś nie istnieje. Jeśli masz temat rozweselający blogerów i chcesz zachować powagę, to nie odpowiadaj na komentarze i wszystkich zablokuj. Możesz też publikować na innych portalach, które poruszają podobne sprawy. Masz ostatnio fajne notki dewocyjne i tak trzymaj, jednak uważaj, by nie obrażać komentatorów dobrze Tobie życzących. Ostatnio tak potraktowałaś Gandalfa Iławeckiego.

Człowiek, który zawodowo zajmuję się wiarą i posiadający wykształcenie i wiedzę, które dla Edyty czy Karzo są nieosiągalne, potraktowałaś jak szmatę. Nawet nie pofatygowałaś się, by wejść na blog Gandalfa i chociaż raz przemyśleć to, co piszesz i nad czym płaczesz. Módl się, by ludzkość zapomniała słowo trolling.

Proszę też, byś darowała sobie teksty insynuujące, że doprowadziłem do śmierci twojego męża i destrukcyjnym wpływie moich notek na twoją rodzinę i klientów. Jeśli chodzi o klientów, to uważam, że wyniki testów psychologicznych, którymi są badani psychiatrzy i psycholodzy powinny być publicznie publikowane.