- Proszę, aby w tym okresie, kiedy ta wola wyborców już została uzewnętrzniona, nie dokonywano poważnych zmian - powiedział Andrzej Duda po odebraniu aktu wyboru na prezydenta.
Musiał tak powiedzieć, bo tak mówi Prezydent. Dobrze, że nie było Komorowskiego. Duda potrafi wskazać palcem półinteligencję i mogłoby to Bronisława zaboleć, a bałwaństwo medialne miałoby co pisać o upadku dobrych obyczajów.
Stłoczone pomazańce tylko gęby zdziwione miały i tak powiadam Wam, zakończyły się drgawki rządzącej sitwy. Nie będzie więcej żarcia, balów, wyjazdów i rozjazdów tego niezwykłego zbioru udającego patriotów. PO przegrało i nawet wybory są niepotrzebne, by fakt ten do łba chamstwa i prostactwa dotarł.
Tak patrzyłem na te gęby zorane inteligencją i tylko tępotę pełzającą widziałem. Dobrze, że takie widowisko ostatni raz nam przyszło oglądać.
Nie nawykli do roboty i myślenia, obżarci i leniwi będą jednak jeszcze judzić i podżegać.
Na zakończenie wyrywek z artykułu Andrzeja Zwolińskiego, redaktor Money.pl
W 1980 roku za udział w manifestacji z okazji 11 listopada i stwierdzenie, że PRL nie jest państwem niepodległym, Bronisław Komorowski trafił do więzienia. Wyrok wydał Andrzej Kryże, ten sam, który piętnaście lat później zostanie sekretarzem stanu w rządzie Jarosława Kaczyńskiego i... ministerialnym kolegą Andrzeja Dudy. Dzisiejszy kandydat na prezydenta został podsekretarzem stanu na wniosek ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.
- W resorcie odpowiadałem za legislację, współpracę międzynarodową i przebieg informatyzacji sądów i prokuratur - wspomina w swej wyborczej biografii Andrzej Duda. Nie ujawnia jednak, że jego współpracownikiem w resorcie jest Andrzej Kryże, o którym opozycyjni działacze mówili w latach stanu wojennego: "idzie Kryże będą krzyże".Kryże pracował w ministerstwie aż do listopada 2007 roku, czyli tak długo jak Duda, który przeszedł do Trybunału Stanu.
Wypada mi sprostować Zwolińskiego, bo pisać pięknie potrafi, ale wiedzy o czasie przeszłym już nie posiada.
"idzie Kryże będą krzyże"dotyczyło Romana Kryże, natomiast Andrzej Kryże skazał Bronisława na miesięczne uwięzienie w 1979 r. Niski wyrok umotywował nierozgarnięciem umysłu Bronisława. Ja już rozgrzeszyłem sędziego AndrzejaKryże-mówił i mówi Bronisław Komorowski. Można śmiało powiedzieć, że Bronisław jest, jak ,,Brat łata" i delikatny jak szmata.
Jaką wartość ma człowiek, który nauczył się czytać i pisać, myślenie pozostawiając innym? (Ernst Hauschka)
Osoby urażone treścią moich notek lub komentarzy proszę o kontakt karzo@mail.de Prawnicy osób urażonych po przedłożeniu pełnomocnictwa (Polska) lub Vollmacht (BRD) otrzymają wszystkie moje dane potrzebne do prowadzenia sprawy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka