Jak nie postępować, aby nie narazić się na utratę szacunku ana prezydenta:
http://www.wpolityce.pl/view/9760/Bronislaw_Komorowski___Nie_cenie_ludzi__ktorzy_w_obliczu_tak_wielkiego_dramatu_wpadaja_w_panike__albo_roztkliwiaja_sie_.html
"Nie cenię sobie ludzi, którzy w obliczu tak wielkiego dramatu czy zagrożenia wpadają w panikę, albo roztkliwiają się na pokaz przed kamerami"
O kim mówi pan prezydent? O Monice Olejnik? Ja też jej nie cenię, ale z innych powodów, niż jej płacze po smoleńskiej tragedii. Te mogę zrozumieć.
O tych zapłakanych ludzi w kolejce do pałacu, których łapały kamery?
O rodzinach, klękających we łzach przed trumnami ze szczątkami najbliższych, kiedy lądowały na lotnisku?
Premiera Tuska, który przyznał, że się rozpłakał po usłyszeniu tej straszliwej wiadomości??????????
Skąd pan prezydent wie, kto co robi "na pokaz"?
Czy pan prezydent ma świadomość, że panika - to panika, człowiek w nią niekiedy wpada czy chce czy nie chce, to wynika z b. wielu powodów, w tym - biologicznych? Co znaczy, że ktoś się "roztkliwia w obliczu wielkiego dramatu"? Jak się to r o b i? Jak to w y g l ą d a?
Wygląda na to, że panu prezydentowi nie tylko słownik ortograficzny należy podesłać, ale także słownik języka polskiego. To w ogóle chyba niezły pomysł - zasypać mu Belweder słownikami, przynosić, przesyłać.
Raz mnie już facet niemal doprowadził do płaczu ( z upokorzenia), kiedy słuchałam go na konferencji z Obamą w Waszyngtonie, teraz już doprowadził mnie do furii!
On ś m i e oceniać ludzi wg tego, jak reagują na wielka tragedię. Szczyt bezczelności!
Zapamiętajcie sobie, gdyby - oby nigdy! - spotkało was wiekie nieszczęście. Nie roztkliwiać się i nie ślimaczyć !
Zrozumiano?
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka