http://www.rp.pl/artykul/9157,666352_Jan_Litynski_o_Dominiku_Strauss_Kahnie.html
Facet pojęcia nie ma, jak funkcjonuje amerykańskie prawo, ale się wymądrza. Oj, chyba ta wizyta Obamy jednak nie przebiegała tak, jak prezydencki pałac by sobie życzył ( co mnie cieszy). Teraz za karę Ameryka będzie zbierała bańki od prezydenckich doradców.
To nie jest tak, że na byle skargę prokuratura natentychmiast wydaje nakaz aresztowania. W przypadku S- K, facet był na etapie opuszczania USA, to i musieli go capnąć. Policja nie przekazuje mediom nagrań z zatrzymania, tylko media same je nagrywają i emitują. Dla p. Lityńskiego, obrońcy wolności obywatelskich, jest to niezrozumiałe, ba! naganne. Wg pana Lityńskiego prawo obywatela do informacji ma być sterowane przez władzę - i już!
Bo tak.
Bo obywatel na "właściwy" odbiór informacji jest za głupi i bez światłej ingerencji władzuchny może dojść do jakichś straszliwie szkodliwych wniosków. Szkodliwych dla siebie, rzecz jasna, bo przecież władzuchna lepiej od niego wie, co dla niego dobre, a co nie.
Aż dziw, że wrażliwe serduszko pana Lityńskiego nie zapłakalo nad traumą takiego obywatela, który m u s i oglądać sceny zatrzymywania, bo inaczej nie zaśnie! Dzieci - won od dobranocki! - przełączamy na n j u s y. Nie ma innego wyboru, koniec kropka, klamka zapadła.
"Dominique Strauss-Kahn stracił wszystko – stanowisko i sympatię opinii publicznej."
Stanowisko i sympatia opinii publicznej, to nie jest WSZYSTKO, szanowny panie Lityński. Doprawdy, istnieją jeszcze inne wartości, choćby pieniądze ( na brak których jakoś dziwnie ten żarliwy socjalista nie narzeka), czy wspomagająca w trudnych chwilach żona.
Pan Lityński, zasłużony obrońca godności, ani słowa nie poświęca kobiecie, która twierdzi, że została przez S-K skrzywdzona. Przejęty polemiką z dziennikarzem, w o g ó l e nie wspomina o jej godności, jej prawie do pracy w spokoju, jej bezpieczeństwa i jej przeżyć.
Wiem, że w Europie amerykańska determinacja w obronie pokrzywdzonych kobiet jest mało zrozumiała - tylko czy wypada się tym chwalić?
Widok prominenta w kajdankach działa odstraszająco na potencjalnych amatorów figlów z amerykańskimi pokojówkami, kiedy te sobie tego nie życzą. Albo lekarzy, którym się w głowach poprzewracało. Działa jak kubełek zimnej wody na innych.
Takie to życie już jest - czasami pod górkę czasami z górki, zaś godność starucha lepiącego się do młodych kobiet... sorry, sam ja sobie odebrał!
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka