Już nawet ucho wyszło szydłu z worka.
Ktoś musial zdjąć ze spracowanych ramion premiera obowiązek podtrzymywania ataku artyleryjskiego na PiS, który trwać m u s i , ale coraz bardziej zniecierpliwia istotny dla PO elektorat "młodych zdolnych" . Któż najlepiej nadawał się do kontynuowania "antykaczystowskich zaklęć i mantr niż grupa secesjonistów z s a m e g o PiS!
Zrzędzenie na PiS przybiera postać patologicznego natręctwa, zwłaszcza w obliczu postępującej klapy ścigania PiSowskich zbrodniarzy procesami. I komisjami, na których zamiast odkrywania nacisków, czcigodni członkowie dorabiają się wyłącznie odcisków na nagniotkach. Młodzi, zdolni, w obliczu narastających problemów zaczęli oczekiwać od rządu zachowań bardziej wskazujących na zdolność do kierowania krajem, mniej - na spożywanie ziół wywołujących w/w natręctwa.
Gwoździem do trumny okazały się intelektualne przypadłości prezydenta z WSIowej łaski. Bezpardonowe szyderstwa, którymi Grupa Trzymająca Władzę ( przestrzegam przed utożsamianiem jej w 100% z ekipą obecnej władzy formalnej!) latami karmiła publiczność, okazały się bronią obosieczną. Tym boleśniejszą, że obecny jej obiekt jest zdecydowanie udatniejszy do mniej lub bardziej wyrafinowanych kpin, niż, wcześniej, znienawidzony "kartofel".
Wraz z prezydenckim zwycięstwem przyjaciela, przed p.o. Naczelnego Pajaca IIIRP, J. Palikotem, otworzyły się nowe możliwości, przesunął się więc na odcinek koncentrowania elektoratu stricte antyklerykalnego. Jego miejsce zajął Dziurawy Stefek, już wcześniej z nieutulonym wysiłkiem współzawodniczący o tę, zaszczytną inaczej, funkcję. W ten sposób dokonano ostatecznej fuzji części środowisk mieniących się "prawicowymi" z antykaczystowskimi. Na podporę intelektualną tej sekcji zgłosił się równie "prawicowy" red. Wołek , wsławiony Wycieczką z Ryngrafem do "najbardziej prawicowego z prawicowych" pośród współczesnych bandyckich dyktatorów. Drugi z tej legendarnej wycieczki już wcześniej dokonał politycznego seppuku, postawiwszy prawa nieurodzonych nad już żyjących, z wdzięczności za co GTW podtrzymuje go przy życiu okazjonalną kroplówką z mikrofonu TVN24.
Ostatni z Ryngrafowej Trójcy, swoją kolejną życiową role otrzymał jako wesoły sanitariusz w kordonie higienistki Joasi. Do jej pełnienia, jako, że odkażanie bywa zajęciem ryzykownym dla zdrowia, poświęcił nawet resztki swej bujnej czupryny, a ryngraf czujnie podmienił na czerwony szaliczek, praktyczniejszy przy rozsiewaniu zarazków.
PO, w najlepszym przypadku rządzić nie umie, w znacznie gorszym: z wyrafinowaniem konserwuje stare i aktywizuje nowe narzędzia podtrzymujące procesy gnilne w Rzeczpospolitej. Obarczanie odpowiedzialnością za wszelkie problemy PiS, z każdym miesiącem traciło na sile rażenia, zwłaszcza kiedy miesiące zaczęły przechodzić w lata.
Wzmocniony nieoczekiwanym sukcesem kampanii prezydenckiej Napieralski zhardział, nie bardzo chce nadal jeść z ręki SLDowskich tuzów i publicznie przeżuwać antykaczystowskie zakalce usłużnie podtykane mu przez Think Tank Reykowskiego. PSL, plan B Grupy Trzymającej Władzę, niejednokrotnie sprawdzony jako awaryjny kanał wpływów w kuchni Urzędu Rady Ministrów, jako procę na PiS, trzeba oszczędzać, co by im w końcu gumka nie pękła i majtki nie spadły.
W tej sytuacji Jasiek z Jurkiem ( Millerem) szybko przeszkolili Joaśkę na higienistkę i wcisnęli jej na główkę czepeczek z belką podprowadzoną z obozu przeciwnika.
Jako, że punktu widzenia zdrowia społecznego, kordon oddzielający nas od wszystkich tych macherów i kombinatorów leży w żywotnym interesie Rzeczpospolitej, pozostaje mi tytułowym funkcyjnym podziękować, a ich kolegom i koleżankom z kanapy życzyć równie spektakularnego sukcesu.
Reszta.... na razie niech będzie milczeniem;)
Kaśka
Panie, daj mi odwagę, aby zmienić to, co zmienić mogę, pokorę, aby w pokoju pogodzić się z tym, czego zmienić nie mogę, i daj mi mądrość, aby odróżnić jedno od drugiego.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka