Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień
218
BLOG

Zakażmy konstytucyjnie uchwalania deficytu budżetowego!

Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień Budżet Obserwuj temat Obserwuj notkę 31
Jak nazwalibyśmy ojca, który wydaje znacznie więcej pieniędzy niż jest w stanie przynieść do domu? Nazwalibyśmy go nieodpowiedzialną i złą głową rodziny, która tonąc w długach pociągnie na dno całą swoją rodzinę. A jak nazwalibyśmy polityka, który wydaje dużo więcej i to w dodatku nie swoich pieniędzy, niż jest w stanie uzbierać z podatków? Ja nazwałbym go nieodpowiedzialnym i złym politykiem, ale miłościwi wyborcy nazwą go sprytnym i zaradnym. No cóż... właśnie między innymi dlatego mamy tak, jak mamy i nic się w tej kwestii nie zmieni.

Roczny budżet Państwa Polskiego w 2023 r. według przedstawionego przez Rząd projektu będzie wynosił 605 mld zł.

Jednak według ekspertów po 'urealnieniu' tych dochodów, będzie to kwota wynosząca 558 mld zł.

Wydatki naszego Państwa w przyszłym roku są szacowane na 670 mld zł.

Według ekspertów po 'urealnieniu' mogą jednak wynieść nawet 760 mld zł.

Skąd wiadomo o takich rozbieżnościach w wyliczeniach? Z portalu money.pl, dla którego wszystko to wyliczyło troje byłych pracowników Ministerstwa Finansów: Hanna Majszczyk, Sławomir Dudek i Ludwik Kotecki. (link do artykuły na money.pl poniżej)

Według Rządu różnica między budżetem, a wydatkami wyniesie niespełna 68 mld zł.

Natomiast według wyliczeń ekspertów prawdziwy deficyt w budżecie naszego Państwa wyniesie ponad 202 mld zł.

Żeby wszystko było jasne i zrozumiałe, przypomnę tylko, że zmagamy się właśnie z rekordową inflacją, która przebija właśnie 17%. Jesteśmy tak naprawdę o włos od wojny z Rosją, a w ostatnim czasie skonfliktowaliśmy się praktycznie z każdym naszym sąsiadem. Najpierw Czesi, teraz Niemcy, oberwało się również Norwegom za to, że są za bogaci. Nasz największy sojusznik USA pieczołowicie przygotowuje nasze terytorium, na ostateczne pole bitewne w atomowej wojnie z Putinem, a nasza największa "miłość" Ukraina szczerze ma nas gdzieś, żeby nie powiedzieć, że traktuje nas z nienawiścią i odrazą mimo, że staramy się każdego dnia uchylać jej nieba.

Po ostatnich dwóch latach lockdownów z powodu koronawirusa Polacy boją się otwierać nowe biznesy. Nie boją się tego, że ich pomysł jest zły, albo tego, że jakaś mafia będzie chciała ściągać z nich haracz, ale boją się tego, że nasz nieprzewidywalny i lekkomyślny Rząd ponownie zamknie gospodarkę i wszystko pozamiata.

Gospodarka wciąż ma ogromny potencjał, ale jest skutecznie blokowana przez szaleńców z ul. Wiejskiej poprzez debilne przepisy i realizowanie unijnych dyrektyw, które wiążą ręce niektórym branżom. Ilość programów socjalnych przybywa w naszym kraju wprost proporcjonalnie do przyrostu Ukraińców, których zamiast zachęcać do nauki języka i podjęcia pracy, obsypujemy złotym deszczem dodrukowanych wcześniej pieniędzy.

Nasz Rząd, który akurat teraz ma twarz PiS-u nie robi nic, ale to kompletnie nic, żeby zastopować galopującą inflację. Zamiast zaciskać pasa i ograniczać socjalne wydatki, Ci niekompetentni i szaleni ludzie uchwalają budżet z deficytem, który wynosi ponad 200 mld zł!

Praktycznie w każdym europejskim kraju odbywają się jakieś antyrządowe manifestacje, bo ludzie w innych krajach czują pismo nosem i wiedzą, że polityka rozdawnictwa odbije się boleśnie na ich kieszeniach w najbliższej przyszłości. A w Polsce? Bajladno. Życie jak w Madrycie! Nawet Prezes NBP Adam Gapliński zapewnił w swoim cyrkowym wystąpieniu, że "jest dobrze, a będzie jeszcze lepiej!" - no to czym się martwić!

Na ten moment głównym hasłem ogólnopolskiego protestu powinno być: ZAKAŻMY KONSTYTUCYJNIE UCHWALANIA DEFICYTU BUDŻETOWEGO! Mogą też pojawić się hasła PRECZ Z KOMUNĄ! i RAZ SIERPEM, RAZ MŁOTEM W CZERWONĄ HOŁOTĘ!, ale to już bardziej jako uzupełnienie głównego apelu do polityków czyli: Zakażmy konstytucyjnie uchwalania deficytu budżetowego!

Naprawę tego chorego Państwa, tej niekończącej się męki ludzi uczciwie pracujących należy zacząć od wyrwania z ręki politykom głównego narzędzia, jakim jest możliwość szastania naszymi pieniędzmi bez ponoszenia żadnej odpowiedzialności.

Budżet z deficytem ponad 200 mld zł, w czasie gdy inflacja wynosi 17% - czy jest na sali lekarz? albo chociaż snajper?


Link do artykułu na money.pl:

https://www.money.pl/gospodarka/policzyli-prawdziwa-dziure-budzetowa-polski-kwota-jest-zatrwazajaca-6820383254809408a.html


salonowe podziemie, na to wygląda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka