Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień
362
BLOG

W sprawie Szymonka wielokrotnie złamano Konstytucję RP. Gdzie są dzisiaj Jej obrońcy?!

Patryk Wrzesień Patryk Wrzesień Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Ile artykułów Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej zostało złamanych w sprawie Szymonka?

Zostały złamane, aż cztery artykuły. Warto przypomnieć, że Konstytucja jest najważniejszym państwowym dokumentem. Wszystkie inne szpitalne, lekarskie, medyczne kodeksy i zasady itp. mają drugorzędne znaczenie, zawsze po zasadach konstytucyjnych, a zatem zostały złamane: 

Po pierwsze art. 38 - Prawo do ochrony życia, mówiący o tym, że Rzeczpospolita Polska zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. W tym przypadku widać było wyraźnie, że takiej ochrony ze strony Państwa Polskiego nie było. Mało tego, dopuszczono to tego, że szpital w którym przebywał chłopiec uniemożliwił rodzicom ratowanie życia dziecka w innej placówce.

Po drugie art. 47 - Prawo do ochrony życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia, który mówi o tym, że każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Prawo do ochrony życia rodzinnego zostało ewidentnie zignorowane. Dla rodziców nie ma większej świętości niż dziecko, a Państwo Polskie kompletnie nie reagowało kiedy szpital ignorował postulaty rodziców w sprawie ich dziecka. Rodzicom zatem odebrano prawo do ochrony życia prywatnego i rodzinnego. Odebranie tego prawa doprowadziło w konsekwencji do śmierci Szymonka, bo szpital chłopca ratować nie chciał.

Po trzecie art. 68 - Prawo do ochrony zdrowia, który mówi, że:

1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia - zdrowie Szymonka nie było dostatecznie dobrze chronione, a wynika to z rażącego błędu funkcjonariusza medycznego, który podał dziecku szczepionkę na pneumokoki nie upewniając się wcześniej, że chłopcu taki zabieg nie zaszkodzi. Chłopiec po przyjęciu swojej dawki znalazł się w stanie agonalnym. A kiedy był już w takim stanie nie dołożono wszelkich starań, aby pomóc mu w powrocie do zdrowia (nie pozwolono mu na leczenie w innej placówce). 

3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku - władze publiczne kompletnie zignorowały potrzebę zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej temu dziecku. Premier Morawiecki otrzymał nawet na tydzień przed śmiercią Szymonka list od jego matki, w którym kobieta błagała go o pomoc. List został zignorowany. Chłopiec zmarł.

Po czwarte art. 72 -  Prawa dziecka, który mówi o tym, że:

1. Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać od organów władzy publicznej ochrony dziecka przed przemocą, okrucieństwem, wyzyskiem i demoralizacją - odłączenie od aparatury podtrzymującej życie małego dziecka, które w dodatku dawało oznaki życia (reagowało na bodźce - jest filmik, który to potwierdza), jest w mojej opinii okrucieństwem nie do opisania. Odpowiedzialność za niezapewnienie małemu chłopczykowi takiego prawa według Konstytucji ponosi Państwo. 

2. Dziecko pozbawione opieki rodzicielskiej ma prawo do opieki i pomocy władz publicznych - według Rzecznika Praw Obywatelskich ten punkt ustala zasadę pierwszeństwa roli rodziców w sprawowaniu opieki nad dzieckiem i pomocniczej roli władz w tym zakresie. W przypadku Szymonka widać było wyraźnie, że rodzice zostali zepchnięci do roli opiekunów drugiej kategorii, a pełną opiekę przejął Państwowy Szpital. Konstytucja mówi wyraźnie, że to rodzic powinien mieć pierwszeństwo w podejmowaniu decyzji odnośnie dziecka. Rodzice chcieli leczyć Szymonka u lekarza z Ameryki, ale funkcjonariusze medyczni z warszawskiego szpitala uznali inaczej (nie mając do tego prawa wg. Konstytucji!). Uznali, że trzeba zabić Szymonka, aby (jak się nietrudno domyślić) amerykański lekarz nie mógł go wyleczyć i zapewne również, aby nie mógł wykryć przy okazji szeregu zaniedbań ze strony polskiej służby zdrowia.


Jaką karę i z jakiego artykułu Kodeksu Karnego powinni ponieść funkcjonariusze medyczni, którzy odłączyli Szymonka od aparatury podtrzymującej życie?

Według kodeksu popełnili przestępstwo z Art. 148 § 2. Kto zabija człowieka: 3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.

Fakty są takie, że odłączenie Szymonka od aparatury podtrzymującej jego życie zabiło Szymonka. 

Fakty są takie, że odłączenie Szymonka od aparatury podtrzymującej jego życie wynikało z motywacji, która zdecydowanie zasługuje na potępienie. Odłączyli go bo uznali, że dalsze leczenie chłopca w innej placówce, może ujawnić skandaliczne fakty świadczące o tym, że nie dołożyli wszelkich starań po pierwsze, aby chronić jego zdrowie, a później życie. Tłumaczenie się z zabójstwa orzeczeniem przez konsylium śmierci mózgu w przypadku, kiedy chłopiec reaguje na bodźce i jest szansa na poprawę jego zdrowia jest bezczelne, aroganckie i niegodne osoby, która mówi o sobie, że jest lekarzem.


Dlaczego zabroniono rodzicom na ratowania ich własnego dziecka?

Zdecydował o tym szereg zdarzeń, które wymknęły się fukncjonariuszom medycznym spod kontroli. Pierwszym zdarzeniem, był przyjazd dziecka do szpitala Warszawie w ciężkim stanie po szczepionce i dzielni rodzice, którzy nie nie poddali się kłamliwej narracji "lekarza", jakoby dziecko było już praktycznie zwłokami, których nie warto "wentylować". Kolejne zdarzenia to kolejne próby, przekonania rodziców do tego, że Szymonek już praktycznie nie żyje i że należy go odłączyć. Po raz kolejny wbrew wszystkim rodzice walczyli o każdy dzień z nadzieją, że pojawi się ktoś kto pomoże ich dziecku. Kolejnym zdarzeniem było pojawienie się amerykańskiego lekarza, który zapowiedział, że jest w stanie podjąć się leczenia małego pacjenta i że widzi u niego szanse na wyleczenie. Wtedy miarka się przebrała i w oczach funkcjonariuszy medycznych pojawił się strach, że miesiące zaniedbań z ich strony względem Szymonka wyjdą na jaw. Wyszła by na jaw również indolencja względem szczepionki podanej dziecku, jak i innych szczepionek, które cały czas podaje się innym dzieciom.


Gdzie są obrońcy Konstytucji, którzy tak licznie protestowali jeszcze rok temu? W przypadku tego chłopczyka została wielokrotnie złamana, a wszystkie rozdarte wtedy gęby teraz milczą? Czy aby na pewno chodziło im o łamanie konstytucji, czy o wykonywanie rozkazów swoich oficerów prowadzących?

No i widać na przykładzie Szymonka, że obrońcy praworządności w naszym kraju uruchamiają się tylko wtedy, kiedy ktoś im to uruchomienie wyraźnie nakaże. Sami z siebie przecież nie będą wytykać władzy, że ta łamie Konstytucję, kiedy nie ma na to popytu ze strony "niewidzialnej ręki". Kiedy naprawdę trzeba stanąć po stornie praworządności, każdy ma ją w dupie. Założyć koszulkę z napisem "Konstytucja" potrafi każdy debil, ale żeby się z nią zapoznać i krzyczeć publicznie kiedy jest łamana niestety nie ma już komu.

PS

No i gdzie jest Adam Bodnar???!!!


Co możemy zrobić dla naszych dzieci, aby uniknąć kolejnych przypadków podobnych do tego z Szymonkiem?

Musimy pokazywać na każdym kroku, że nie zgadzamy się z tym, aby ktokolwiek inny oprócz rodzica miał decydujący głos w sprawie naszych dzieci. Bo jak decydujący głos przejmuje Państwo to widać jak to się kończy na przykładzie Szymonka... 

Należy wytykać władzy, że najważniejszy dokument w Państwie mówi jedno, a władza robi drugie! Trzeba mówić bez strachu, że to jest złe, że albo opieramy się na zasadach, albo robimy co chcemy! W dodatku takie bezprawne działania podlegają karze pozbawienia wolności! Trzeba to mówić na każdym kroku. W takich kwestiach władze jeszcze może da się przekonać do swoich racji, bo jeżeli chodzi o wolność gospodarczą i zaprzedanie (poprzez zadłużenie) Polski państwu spod dawidowej gwiazdy to raczej wiele nie wskóramy samym krzykiem - to jest zbyt silnie zakorzenione. Niestety. Ale w obronie wolności rodziny i jej praw należy krzyczeć ile się da! Rodzina jest fundamentem sprawnego działania naszego Państwa. Jeżeli władza o tym zapomina to trzeba jej o tym przypominać. Bez silnej, wolnej rodziny będziemy mieli to co ma obecnie Francja i Niemcy czyli silną rodzinę, ale w turbanach i modlącą się w kierunku Mekki.



salonowe podziemie, na to wygląda

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka