Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
43
BLOG

Coraz więcej mądralińskich

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Coraz więcej mądralińskich prześciga się w wymyślaniu kpin na obrońców środowiska. Popisują się swoją – mizerną – wiedzą, naśladując innych mądralińskich, chcących za wszelką cenę udowodnić brak wpływu człowieka na jakość środowiska.

Oczywiście, demagogia ze strony obrońców środowiska ułatwia takim łobuzom działanie, niemniej jednak mamy już do czynienia z dość absurdalnym kwestionowaniem (nawet!) potrzeby ochrony środowiska. Takiej postawie towarzyszy narzekanie o „nawiedzonych”, „lewakach”, „spryciarzach”, „eko-mafii” i całego asortymentu innych obelg i obśmiań.
 
Skoro są tacy przemądrzali, proponuję kilka eksperymentów, dzięki którym bardzo szybko odechce im się głupich żartów, a ich myślenie powróci – oby! – na tory racjonalne.
 
Tych, co to kwestionują udział CO2 w skażeniu środowiska (nie chodzi mi o zmiany klimatyczne w tej chwili), proponuję posadzić na kominach instalacji spalających węgiel, wyłączyć filtry i wsadzić im głosy do otworów – sądzę, że 4 godziny wystarczą, by zmienili zdanie.
 
Takie zaproszenie dotyczy też tych, co to chwalą się, że palą plastiki w swoich domowych piecach. Niezabezpieczone emitują potworne ilości furanów i dioksyn, jednych z najniebezpieczniejszych związków. Trują siebie i innych. Zapraszam na komin! Ile czasu będzie potrzebne na wstyd i zmianę zachowania?
 
Zarzuca się obrońcom środowiska, że robią aferę z emisji do wód fosforanów i azotanów, no bo to w końcu nic strasznego. Proszę bardzo zapraszam do pubu, gdzie zaserwuję drinki z fosforanami i azotanami – dostaną wysypki, czy sraczki?
 
Byli też tacy, którzy kwestionowali szkodliwy wpływ siarki na zdrowie człowieka – zapraszam na kanapki z pastą siarkową.
 
Na słowo „system gospodarki odpadami” w głowę puka się wielu, wyśmiewając ideę segregacji, recyklingu (niekiedy też tłumacząc bezsensem ekonomicznym). Myślę, że można takim pozwolić mieszkać koło śmietniska od czasu do czasu przesuwając granicę składowiska w stronę ich domostw. Odechciałoby im się raz na zawsze wyśmiewać to, co jest niezwykle potrzebne, a co dąży po prostu do zminimalizowania ilości składowanych odpadów i możliwości ponownego wpuszczenia na rynek towarów z przetworzonych odpadów (mało kto wiem ale popularne polary są np. efektem stosowania włókien pochodzących z przetwarzania – recyklingu właśnie – popularnych butelek PET).
 
Z niedowierzaniem słyszę argumenty niektórych „rozmówców”, którzy w ogóle nie rozumieją problemów dla zdrowia, wynikających ze zrzutu ścieków do rzek, uznając wielomilionowe inwestycje w gospodarkę wodno-ściekową za kosztowną fanaberię. Proponuję zatem takim mądralińskim pływanie w basenie wypełnionym ściekami z jakiejkolwiek miejscowości.
 
Wystarczy?
 
Narzekanie na ekologię – tak, jak i sama ekologia – stało się modne, z powodu samych … ekologów. Ekologom też bowiem zdarza się wygadywać głupoty i głosić absurdalne pomysły, które – zamiast zachęcać – zniechęcają i ośmieszają prawdziwe idee ochrony środowiska. Przykładem najbardziej absurdalnej opinii po stronie ekologów jest ta o konieczności sikania do wanny podczas kąpieli dla zmniejszenia zużycia wody i energii.
Ochronie środowiska nie potrzeba górnolotnego paplania o ochronie klimatu (czasami nie wiadomo o co tak naprawdę chodzi) – wystarczy mówić prostym i zrozumiałym językiem o podstawowych problemach ekologii. O oszczędzaniu wody i energii, o konieczności segregacji śmieci, o korzyściach ochrony przyrody itd.
 
Bez demagogii.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Rozmaitości