Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
52
BLOG

Zamyślenia nad przyjacielem ...

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Rozmaitości Obserwuj notkę 0

Przyjaciel – to brzmi dumnie. Mówiąc dzisiejszym językiem – brzmi to prestiżowo. Niezwykle miło. Oznacza najwyższy stopień zaufania i sympatii.

Mieć przyjaciela oznacza mieć kogoś, kto jest na dobre i na złe. Kto zawsze znajdzie dla mnie czas, który wysłucha mnie o prawie każdej godzinie i na pewno w każdej sprawie. Być przyjacielem oznacza też nosić problemy drugiego, wysłuchiwać je, zachować je tylko dla siebie. Oznacza pomóc drugiemu bez względu na wszystko.
 
Mieć przyjaciela i być przyjacielem to niezwykle ważny stan świadomości. Oznacza oczywiście lubienie kogoś i bycia lubianym. Ale oznacza również pewien obowiązek – pomocy w sprawach trudnych. Przyjaźń bowiem kuje się nie podczas imprez i tańców, ale w czasach trudnych.
 
Pojęcia przyjaciela nie zrozumie ten, kto nigdy go nie miał. Może co najwyżej marzyć o czymś, czego do końca sobie nie wyobraża. Tęsknotę za przyjacielem odczuwają osoby, które nigdy go nie miały, ale też takie, które go utraciły. Oznacza to bowiem, że skończył się czas polegania na kimś, ufania komuś.
 
Nikt nie jest tak twardy, by całe życie dawać sobie radę samemu. W życiu prywatnym, zawodowym, nawet w polityce, przyjaźnie są niezwykle ważne. Wiele decyzji można – i trzeba! – podejmować samodzielnie, ale można czasami się zagubić lub najzwyczajniej bać. Świadomość, że przyjaciel, mając inną perspektywę oceny, szczerze – bez żadnego koniunkturalizmu – podpowie co zrobić lub po prostu powie o swoich wątpliwościach. To powoduje, że niektóre decyzje podejmuje się łatwiej.
 
Co oznacza utrata przyjaciela? Oznacza pewną bezradność i pustkę. Ale oznacza też strach, że wiele spraw powiedzianych sobie w chwilach szczerości nagle może być ujawnionych. Ale najbardziej przykrym doznaniem w takich sytuacjach jest poczucie samotności.
 
Utrata przyjaciela boli bardzo, bo oznacza, że wszystko co było sobie powiedziane szczerze, teraz przestaje być prawdziwe. A więc „wspaniały” przeistacza się w „beznadziejny”, „świetny” przemienia się w „głupi”, „mądry” w „durny”, „wielka osobowość” staje się „nieszczęsną karykaturą” lub po prostu „ch…”.
 
Mówiąc sobie piękne rzeczy wówczas byliśmy szczerzy, ale perspektywa się nam zmieniła? Czy już wtedy kłamaliśmy?
 
Utrata przyjaciela oznacza pustkę, ale też daje szansę na zwrócenie uwagi na osobę, której dotąd się nie dostrzegało. I to może jedyna korzyść utraty „przyjaciela” – zamykam to w cudzysłowie, bo może tamta osoba na takie miano w ogóle nie zasługiwała.
 
Prawdziwego przyjaciela szuka się niezwykle długo i tym mianem obdarza się niezwykle rzadko. Stąd też śmieszą mnie takie „przyjaźnie” na pokaz, by podbić sobie ego w towarzystwie, takie szafowanie tym niezwykle cennym określeniem.
 
Szanujmy przyjaciół, bo jest ich tak niewielu.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości