Jest często mylony z jaskółkami. Znany jest z krzykliwych lotów wykonywanych w sporej gromadzie nad osiedlami blokowymi wzbudza zainteresowanie. Mowa o jerzyku.
To chyba jedyny gatunek tak „hałaśliwy”, nie licząc gołębi, które potrafią niekiedy swym ponurym pohukiwaniem doprowadzić do szału, czy srok, które sporadycznie – mając gdzieniegdzie gniazda – potrafią skrzekliwym głosem dać o sobie znać. Oczywiście „hałaśliwość” jerzyków to bardzo umowne pojęcie. Nie chodzi tu absolutnie o hałas uciążliwy, a raczej o zabawne świszczenie nad naszymi głowami.
Jerzyk na naszych osiedlach gnieździ się w szczelinach bloków na dużych wysokościach. Wykorzystuje miejsca pod dachówkami i dosłownie każdy zakamarek budynku.
Choć mylony z jaskółkami, wcale do nich nie jest podobny, zarówno kolorystycznie, jak i pod względem kształtu. Jest szarobrązowy (jaskółki różnie ubarwione), większy od nich i krępy w sylwetce, ma dłuższe od nich skrzydła, nieco sierpowate, których nie zgina. Nigdy też, w przeciwieństwie do jaskółek, nie siada (sam z siebie) na ziemi – jaskółki czasami można zaobserwować, jak siadają na skraju błotnistej kałuży.
Można powiedzieć, że praktycznie cały czas lata, poszukując pożywienia w locie. Odżywia się m.in. komarami. Warto się odwołać do wiedzy Larsa Johnssona, autora znakomitego przewodnika pn. Ptaki Europy i obszaru śródziemnomorskiego, który pisze: Zbierając pokarm dla piskląt, gromadzi w rozciągliwym podgardlu drobne owady zbite w bryłę wielkości paznokcia kciuka; wówczas widać białą plamę na wybrzuszonym gardle.To oczywiście uwaga kierowana do wytrwałych obserwatorów ptaków, bowiem szybkość lotu i ilość wykonywanych akrobacji w powietrzu, uniemożliwia laikowi dostrzeżenie takich niuansów. A latają niesamowicie ciekawie. Gonią się jak auta na wyścigach. Często zmieniają tor lotu. Teraz, gdy już kończą okres lęgowy, na niebie nad osiedlami blokowymi widać wielkie jerzykowe show. Warto późnym popołudniem, lub wieczorami zadrzeć głowę i przypatrzyć się temu niezwykłemu widowisku.
Postępująca cywilizacja prowadzi niestety do ograniczenia populacji jerzyka. Szczeliny, w których się lęgną, w trakcie nieumiejętnej termomodernizacji, są zaklejane. Często zdarza się, że dochodzi do tego (o zgrozo!) w trakcie okresu lęgowego! Bezrozumnie niszczy się lęgi. Znane są już sprawy karne (i wyroki!) za niszczenie tych chronionych, jakby nie było, ptaków.
Nikt oczywiście – poza kompletnymi wariatami – nie będzie kwestionował termomodernizacji budynków (to też działanie proekologiczne – ocieplenie ścian i dachów zatrzymuje ciepło w środku budynku, zmniejsza pobór energii, a co za tym idzie prowadzi do oszczędności), warto jednak prowadzić te prace poza okresem lęgowym, albo stosować działania kompensujące (np. poprzez wieszanie odpowiednich skrzynek lęgowych).
Jerzyk pojawia się u nas w maju i jest jedną z – obok bociana, skowronka, kukułki i słowika – ptasich zapowiedzi wiosny i ciepła. Odlatuje już w sierpniu.
Długość 16-19 cm. Rozpiętość skrzydeł 38-42 cm. Lęgowy w Polsce.
fotografia: Paweł Gębski
Inne tematy w dziale Rozmaitości