Proponuję Państwu mały quiz. Z czym kojarzą się takie nazwiska, jak: Rochelle Wiseman, Alyssa Milano, Paulina Rubio, Mocha Uson, Lee Hyori, Leighton Meester, Christina Milian, Dani Behr, Nives Celzijus, Byanka?
Ale nie … Nie, nie … Nie googlujemy! Te dziesięć nazwisk swego czasu zestawił portal wp.pl. Co je łączy? Kim są? Bardziej oblatani w tzw. showbiznesie pokojarzą jeszcze pannę Milano, jako atrakcyjną modelkę, ale reszta? Wszystkie one są młodymi atrakcyjnymi kobietami. Są modelkami, celebrytkami. Znane są też jako … piosenkarki.
Nie znacie ich twórczości? Nie pamiętacie żadnej ich piosenek? Nie kojarzycie żadnego artystycznego wydarzenia z ich udziałem? Nie szkodzi. Wymienione panny są raczej kojarzone z urodą i tak zwanym seksapilem. Są atrakcyjne, śliczne, potrafią pokazać walory swojej urody. Mają natomiast kłopot z artystycznym wyrazem.
Nie wiem jak dawno dokonała się zmiana w świecie muzyki, ale czasy, kiedy w telewizyjnych stacjach muzycznych liczyła się muzyka … już dawno minęły. Dzisiaj liczy się obraz. Czym bardziej zachęcający, tym bardziej popularny. A czym najlepiej zachęcić? Nagością. Stąd też w teledyskach przewijają się niezliczone ilości panienek wyginających się w rytm jakieś tam muzyki, z rozchylonymi zmysłowo ustami, z obcisłymi wdziankami, z wielkimi dekoltami – albo w ogóle bez niczego – z lśniącymi od jakiś tam kremów nogami i pupami (które widać bardzo często).
Kiedyś śledziłem „listy przebojów” z tego rodzaju muzyką. Bardzo szybko okazało się, że najbardziej popularne nie są te najprzyjemniejsze (tylko takie kryterium byłem w stanie przyjąć), ale te, które epatują największą ilością (prawie) gołych panienek. Nie będę w tej chwili uprawiał sztucznego moralizatorstwa i oburzał się na deprawację młodzieży. Chodzi mi jedynie o to, że nie jakość muzyki się liczy, a jej tło – obraz. Zdarza mi się słuchać, że na dyskotekach wyraźniejszym od stanowiska DJ’a są telebimy, gdzie muzykę się … pokazuje.
Proponuję inny konkurs. Włączcie sobie Państwo którąś z popularnych „stacji muzycznych” i … zamknijcie oczy. No dobrze, panny będą kusiły by je otworzyć, ale spróbujcie wytrzymać choć minutę. Mam prawie pewność, że sami zorientujecie się, że w wielu wypadkach współczesna muzyka bez podkładu obrazowego jest beznadziejna. Że współczesne „hity” zdobywają popularność tylko i wyłącznie przez atrakcyjny obraz. Gdyby nie owe panny i napaleni młodzieńcy przy nich, nie byłoby żadnej rewelacji.
Kultura obrazkowa nie jest domeną jedynie muzyki, czy szerzej – współczesnej kultury. Dzisiaj większą popularność od poważnych mediów zyskują te, które nad treść przedkładają obrazki. W polityce również ta tendencja jest widoczna – kandydaci na polityków atrakcyjnymi fotografiami próbują zatuszować brak merytorycznych pomysłów na swoje funkcjonowanie w radach gmin i miast. Przecież do tej samej tendencji odwołała się Sara May (przy okazji poznaliśmy jej prawdziwe nazwisko), która na plakatach przedwyborczych położyła się w skąpym bikini.
Nie będę się oburzał i sztucznie moralizował, że to bezeceństwa, deprawacja młodzieży … Nie o to chodzi. Szkoda tylko, że coś, co stanowiło tło kultury (a obraz jest jego adekwatną częścią) zastąpiło w dużej mierze jej treść.
Fot. Mocha Uson. Za http://finefilipinas.com/

Inne tematy w dziale Kultura