Zachwycałem się Polakami podczas Euro 2012 – że jesteśmy wspaniali, że otwarci, że w dobrym tego słowa znaczeniu europejscy, że och i ach… Ręce mi opadły, jak zobaczyłem jak zachowujemy się, jako rodacy, na wakacjach. Jak śmiecimy na potęgę, jaki syf pozostawiamy po sobie na campingach, nad morzem, na leśnych szlakach. Rzygać się chce widząc zasyfione butelkami, papierami i rozkładającym się jedzeniem wydmy; powtykane pety po fajkach na plaży… Wielkość i małość tego samego narodu.
Tegoroczne wakacje upłynęły mi bez polityki, choć czasami wpadało w ucho coś z tej działki. Jednego dnia obiła mi się o uszy „afera taśmowa w PSL”. Bardzo rozbawiło mnie rozgorączkowanie niektórych publicystów, którzy zażądali od premiera odpolitycznienia spółek, agencji i instytucji publicznych. Gazeta Wyborcza coś tam wspomniała o konieczności funkcjonowanie apolitycznej kadry fachowców. Rozpłakałem się. Przecież to by oznaczało rozmontowanie połowy aparatu państwowego naszego kraju! Czy Gazeta Wyborcza jest tak aż wywrotowa?!
Madonna, znana piosenkarka popowa wystąpiła na Stadionie Narodowym w Warszawie w rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego i spotkała się z totalną krytyką prawicowego mainstreamu – że bezczelna, że obleśna, że antykatolicka flądra… Kuba Wojewódzki miał przez pewien czas spokój.
Tej samej Madonnie przyłożył Elton John. Słowem. Nazwał ją „tanią dziwką”, „”pierdoloną dziwką targową” i tym podobnymi określeniami. Poszło o to, że Madonna skrytykowała Lady Gagę, matkę chrzestną (!) dziecka Eltona, za to że nagrała piosenkę podobną do muzyki samej Madonny. Czyli doskonała plagiatu. Używając Eltonowego języka, można rzec, że dziwkę zaatakował pedał. A co na to PiS, Solidarna Polska i Radio Maryja?
Ludzie obserwujący politykę wielokrotnie narzekają, że jest ona – jak i poszczególni politycy – tandetna. Cóż, jakie społeczeństwo, tacy politycy… Załamać się można widząc tandetne stoiska z pizzą i rybami robionymi na całodniowym tłuszczu, tandetne kramy z pseudopamiątkami znad morza. Skoro są tacy straganiarze, to i są kupujący. Może więc wymianę tandetnych polityków warto zacząć od siebie, porzucając tandetne nawyki?
W Poznaniu wielokrotnie narzeka się na kierujących autami z rejestracją PZ (powiat poznański), że prowokują sytuacje wypadkowe. Tymczasem okazuje się, że beznadziejnymi antywzorcami poruszania się w Polsce są ci, którzy poruszają się po Polsce z rejestracjami PO (Poznań miasto). Tak, tak, proszę pana w BMW, który wciskał się na chama w korku w Kołobrzegu, mimo podwójnej ciągłej. Tak, tak, proszę pana w oplu, który zapierdzielał pod Międzyzdrojami na zakręcie pod górkę… Tak, tak, proszę pana w …
Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich oburzał się ostatnio na przyrodników, że ci rzekomo oskarżyli samorządy o szkodzenie przyrodzie. Patrząc na obrzydliwe landary stawianie – za zgodą samorządów – gdzie tylko deweloperska fantazja pozwoli, jestem bliski postawienia zarzutu, że samorządy psują wizerunek Polski. Panie dyrektorze, na jaki adres mogę wysłać przykłady?
Jakiś niemiecki dureń z jednego z niemieckich związków rewizjonistycznych zażądał od Polski i Czech wypłaty … odszkodowań za pracę niewolniczą Niemców. Nie bardzo wiem, o jakiej pracy jakich niewolników mówił ów dureń, mnie się jednak wydaje, że to klasyczne odwrócenie kota ogonem. I odwrócenie uwagi od faktycznego sprawcy wojennych nieszczęść. To tak mniej więcej, jak bym takiemu durniowi przyłożył w mordę i zażądał od niego odszkodowania za uszkodzone palce. Tylko czy dureń to zrozumie?
Jennifer Lopez w Polsce! To pierwsza wizyta tej uroczej kobiety i piosenkarki w naszym kraju. Według zapowiedzi ma zaśpiewać we wrześniu na stadionie w Gdańsku. To chyba jedna z niewielu piosenkarek, której występ nie naruszy niczyich uczuć religijnych i patriotycznych.
Linie lotnicze OLT rozpadły się przy głośnym tumulcie mediów i domorosłych komentatorów. Nagle znaleźli się znawcy mówiący, że „nigdy” takie przedsięwzięcie (tanie bilety, punktualne loty, gęsta sieć połączeń) nie miała szans zaistnienia. Co ciekawe, wiele negatywnych opinii o OLT pojawiło się w mediach, które jeszcze niedawno nie szczędziły pochwał pod adresem taniego przewoźnika. Szkoda, że ogórki sezonowe tak szybko skisły ci w co niektórych głowach.
Zasłyszane na plaży: „… i tak było dawno, dawno temu. Tata wszystko wie. Przeczytał w Internecie” No proszę, jak szybko zbiorowisko wszelkich śmieci, frustracji i nikczemności awansowało do rangi „zdroju wiedzy”!
Przed Olimpiadą w Londynie cały naród brał udział w pompowaniu wielkiego balona narodowej dumy. Gdy zrobiło się kiepsko, wielu rzuciło się do jego przekłuwania. Tacy jesteśmy – od miłości do nienawiści. Jakże smutno zabrzmiał apel „Kuriera Szczecińskiego” piórem Alana Sasinowskiego: „Jak sportowcom, których niby tak gorąco kochacie, powinie się noga, to nie zmieniajcie nagle miłości w pogardę, bo to dziecinada”.
Jaki jest nowy szczyt bezczelności? Wyjechać na wakacje za granicę, zapłacić 800 zł za usługę all inclusive, a następnie poprosić marszałka swojego województwa o kasę na powrót.
Inne tematy w dziale Rozmaitości