Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski
217
BLOG

A na plaży w dzień plażowy ...

Krzysztof Mączkowski Krzysztof Mączkowski Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

- Nie zabijaj go! Nie zabijaj go!

- No ile mam tu siedzieć na tym kocu?
- Wilgotno…
- Gorąca kukurydza gotowana!!!
- Dobrze, a zapytałeś się?
- Idź do babci zapytać się.
- Gdzie ci posmarować?
- Brakuje mu tylko popcornu i byłby komplet.
- Musiałem się wrócić, bo jest za gorąco.
- Gotowana kukurydza!!!
- Świeży prażony popcorn!!!
- My to wzięliśmy ze względu na ten głos. Pod koniec nie chce się gadać, co?
- Już teraz się nie chce…
- Zjeżdżasz z tego koca…
- Kukurydzę chcę.
- O przepraszam, popcorn.
- Ile to kosztuje?
- Płaciłam pięć, a tu więcej.
- Tamci mają miejsca.
- Weź ten parasol!
- Jezu!
- Ale słonko jest w tą mańkę!
- W wodzie jest mi zawsze ciepło.
- Trzy!
- Ręce mi zdrętwiały!
- A gdzie tata? Gdzie?
- Zocha!
- Adam!
- Gotowana kukurydza!!!
- Zuzia!
- Wiktoria!
- Siadaj tam na ręcznik!
- Musisz wiedzieć od czego.
- Marek, co ty mówisz?
- Zuzia, uspokoisz się?
- Lubisz silniki?
- Gdzie jest ojciec?
- Niunia, no nie chodź tutaj!
- Mama!
- A my się opalamy!
- A potem chciałeś zrzucić mnie ze schodów.
- Takie wielkie!
- Do rzeki!
- Musisz się opalić!
- Zostaw to, proszę!
- Gdzie jest kluczyk do domku? Szukałem w twych spodenkach i nie ma...
- A po co kluczyki?
- No jak cię długo nie ma, to chciałam się stąd zwinąć.
- No mówiłem ci, że jest siatkówka.
- Jak się tam dostać?
- To będziemy mieć dwa kluczyki.
- A przejście jest tam… Trzeba zostawić tam samochód i pójść do Między… no tam.
- No tam gdzie wczoraj byliśmy.
- Cześć.
- Jak?
- Ja do wody?!
- Zaraz idziemy.
- Jezus Maria, przepraszaj tatę!
- To Adaś grzeczny, prawda?
- Która?
- Bądźcie w cieniu.
- Zrobię sobie tak zwany spacer. Wodą.
- Ten akurat.
- Mam czapkę.
- Jest.
- Trzy ziemniaki takie.
- Nie chcecie? OK.
- Daj rękę.
- Ciepła ta kukurydza?
- Turek!
- Przykro nam.
- Banana już zjadłam.
- Basia!
- Nie dałaś mi tego!
- Mnie to bolało.
- Halo! Chcesz kukurydzę?!
- Halo! Masz kukurydzę?!
- Ale mam bułki, mam banana, mam owoce.
- Chodź, daj rączki!
- Gotowana kukurydza, orzeszki w karmelu!!!
- Tu jesteś bezpieczna.
- Cała ekipa…
- Egipt, Tunezja, Maroko…
- Nie wchodź!
- Chodź tu!
- Jejku, już ci wytrę!
- Jeżeli ja jeszcze pamiętam…
- Ta cieplejsza, ta, ta będzie lepsza.
- A kiedyś była taka impreza…
- Piłki wziąć!
- Krysia! No posolone, a jak?
- Normalnie bym spadła tam.
- Co?
- Nie pamiętam tego, co było miesiąc temu.
- A ona ma.
- A może tylko ona tak rośnie.
- Ale muszę powiedzieć, że tu chodzi mi lepiej.
- Nie, nie, nie. Miałem tu więcej zakładek.
- Bez Internetu się nie obędziesz.
- Ja pierdzielę!
- Stoimy tutaj?
- Monika!
- Paulina!
- On brał pieniądze.
- Po opalaniu teraz?
- A ta czwarta babka, co mieszkała, wyjechała już?
- A nie wiem.
- A tata poszedł tamtą stronę.
- No, ale Nadia, wyciągnij rączkę!
- A przyjechała blondyneczka.
- Dlaczego się mama śmieje?
- A skąd byś wiedział, co kupić, gdyby nie powiedział ci, że dorsza?
- To wy jutro wyjeżdżacie?
- Już żadnej ryby w barze nie będę kupowała.
- Wszędzie jest piach!
- Co golasie? Brudny?
- Nie mam zielonego pojęcia.
- Ślimak to ryba, a jakiś pomidor to owoc. I marchewka to owoc. To wszystko omijanie durnowatych paragrafów…
- No mama, no chodź tu!
 
 
- Już nie!
- Do domu teraz?
- Ale Aniaaa!
- Fajna dziewczyna!
- Ej, wstań!
- Wstań, wstań!
- To chodź ze mną!
- Wstań!
- Czekaj!
- Gosia, co ci mam przynieść?!
- To nie moja wina, Martyna…
- A co, chcecie już iść?
- Idziemy na żywca?
- Nie mogłeś ich znaleźć, czy jeszcze nie wyszliście?
- Idź do tej budki.
- Akrobata!
- Co się stało?
- Co to jest, o to…?
- Ja ci pokażę.
- Uważaj, he he…
- Jaka zdziwiona, ojej.
- Nie!
- Dobra.
- Co? Zmoczyłaś tyłek? Pokaż.
- Co?
- Ja też idę zamoczyć.
- Tam jest dyskoteka i tam jest zdjęcie, którego zabili przed naszym przyjazdem. Nie wiedziałem, że to tu.
- No co to za ochrona.
- Śmiertelnie go pobili.
- Co tu robicie za komedie?
- Idę do wody.
- Siadaj!
- Popatrz!
- Piasek wokoło.
- A czego szukasz?
- Która jest?
- Kurcze!
- Idę się zamoczyć w ogóle! Nie można wytrzymać, taki jest upał!
- Idę do ciebie.
- Nie, nie, nie, nie…
- Nie od razu.
- Daj!
- Złapałam meduzę! Podoba ci się?
- Na pewno?
- Goootooowaneee kukurydzeee!!!
- Nie da się!
- Tak nie!
- Mamo, patrz!
- Warto było.
- Ejjj!
- Kawaaa, kawaaa, pyszna kawaaa!!!
- Jak idzie?
- Lepiej, lepiej. Byłem tam dalej.
- Hej ty za tym parawanem, kup se kawę, będziesz panem!
- A potem jest zimno, aż do boi.
- Na piątce jest jakiś dzieciak.
- Zaraz przyjdą.
- Proszę?
- No.
- A to tam!
- Mam mokry strój w ogóle.
- Nie leżę na słońcu, bo będę osłabiona.
- Jest naprawdę fajna woda.
- A co ratownicy patrzą tak dokładnie. Patrzą na dzieci. Dziecko może się przewrócić, zakrztusić. Aż mnie korciło, by popływać, ale tylko się zanurzyłam.
- Idź mi.
- Czy tu?
- A jak ci pasuje, by cię nie raziło.
- E, recydywa!
- A teraz przymierają.
- Wiem…
- Masz ochotę na ciasto?
- Nie.
- Na pewno?
- Na pewno.
- Od ciebie.
- Apisk!
- Co wczoraj, wiesz…
- A słyszałaś, że Patrycja już nie jest z Emilem?
- Z bliska, bo z bliska, ale …
- A, meduza, patrz!
- A wiesz, że to nie jest meduza?
- Mama, mama, a tata dał się omamić!
- Powiedziałeś, że idziesz grać z nami.
- Egipski.
- Tato, daj mi wodę!
- Idź w cień i załóż czapkę!
- Weź to!
- Daj mi gotówkę na kibel.
- W cymbergaja.
- I złotówkę na kibel.
- Gorąco… Duszno…
- Woda jest przyjazna.
- Reklama!
- Słucham?
- Reklama!
- Nie rozumie!
- W samochodzie jest teraz gorąco.
- Nic mi tata nie mówił.
- Przestańcie!
- Ależ mnie wybrudził!
- Ale gorąco niemożliwie tutaj jest!
- Mecz w siatkówkę. A kto dzisiaj gra?
- Ale wy jesteście wredne!
- Uspokójcie się!
- Pomarańczowy poproszę.
- Tamten, który kupiłam.
- Pawik, przestań!
- On tam jest grzeczniutki.
- Ale będziesz płakała.
- Przestaniesz?! Już więcej z nami nie pojedziesz!
- Ciociu, oni chcą do domu jechać.
- Widzisz?
- To po co oni tu przyjechali?
- Jezu, do której tu będziesz?
- Do wieczora!
- Ojej!
- No chodź!
- Daj mi spokój!
- Nie jestem głodna!
- To idź. Tam są kanapki.
- Nie marudź!
- Sarka, przestań! Raz w roku jadę na urlop i chcę wypocząć!
- Nie chcę tu siedzieć.
- Ale chcę jechać.
- Ale ja nie chcę.
- Jest już po pierwszej.
- I co z tego?
- I potem skoczę do wody.
 
 
- Młodość jest piękna. Widziałeś jej piersi?
 
 
 
 
 
 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości