Gdy w 1973r. kilkusetosobowa grupa działaczy American Indian Movement zajęła osadę Wounded Knee światowa opinia publiczna dowiedziała się o prawdziwym obliczu polityki rządu Stanów Zjednoczonych wobec społeczności indiańskich. Zdjęcia uzbrojonych Indian i pojazdów opancerzonych wokół osady obiegły cały świat.
Nieżyczliwe Indianom media próbowały przedstawić indiańską okupację jako niebezpieczny dla amerykańskiego prawa wyskok grupy buntowników i anarchistów dodatkowo wspieranych przez światowy komunizm. To ostatecznie się nie udało, bo świat dowiedział się o rasistowskich aktach przemocy wobec Indian w różnych częściach kraju. O skrajnej nędzy w wielu indiańskich rezerwatach, o aktach przemocy, „tajemniczych” morderstwach i tolerowaniu tego przez rząd federalny.
W takiej atmosferze powstały w 1968r. AIM (American Indian Movemernt – Ruch Indian Amerykańskich) przez wielu Indian był uznawany za wyraziciela ich interesów. I uznawany był za pomoc w rozwiązywaniu ich własnych problemów.
Tematyka indiańska na przełomie lat 60. I 70. XXw. zaczęła być popularna i coraz bardziej doniosła. W 1969r. zaczęła się okupacja wyspy Alcatraz, „chwilę później” doszło do głośnego Marszu Złamanych Traktatów zakończonego rozruchami w waszyngtońskiej siedzibie BIA (Biura ds. Indian). Wszystkie te akcje miały na celu pokazanie amerykańskiej opinii publicznej, że Indianie domagają się praw dla siebie, wolności kulturowej, religijnej i przestrzegania przez rząd USA traktatów, które na przestrzeni wieków podpisywał z narodami indiańskimi.
Bezpośrednim zapalnikiem akcji nad Wounded Knee w 1973r. były niesprawiedliwe rządy w rezerwacie, popierane przez białych, skorumpowanego pół-Indianina Dicka Wilsona, który terroryzował ze swoimi bojówkami mieszkańców rezerwatu i morderstwa, do wyjaśniania których rządy stanowe i federalne w ogóle się kwapiły.
Miejsce akcji w 1973r. miało wymiar olbrzymiego symbolu. To tu w 1890r. zakończyła się – masakrą na 300 bezbronnych Indianach – era wojen indiańsko-amerykańskich na Równinach. Miał się rozpocząć „nowy ład” i nowe społeczeństwo. Powtarzające się akty przemocy wobec społeczności rezerwatu Pine Ridge spowodowały, że tradycyjni wodzowie i Organizacja Praw Obywatelskich Oglalów (OCRO) zwrócili się o pomoc bezpośrednio do AIM.
Rząd USA zareagował tak, jak spodziewali się tego tradycyjni Indianie i działacze AIM. Robert Burnette i John Koster w swoim opracowaniu o tych dniach piszą tak: „Funkcjonariusze otoczyli oblężone osiedle transporterami opancerzonymi (APC), które wyglądały tak, jakby w każdej chwili miały zniszczyć Wounded Knee jednym uderzeniem. Wozy bojowe APC były uzbrojone w karabiny maszynowe kalibru 0,50 i stanowiły symboliczną reakcję, która wprowadziła Wounded Knee w centrum światowej uwagi. Inni Indianie i nie-Indianie zaczęli przemykać się przez federalny kordon, dostarczając obrońcom żywność i dodatkową broń.
Wewnątrz Wounded Knee obrońcy stworzyli radę do kierowania garnizonem. Banks był technicznie najwyższym przywódcą AIM, ale z powodu organizacji AIM za głównego przywódcę Wounded Knee był uważany raczej Means. Means był Siuksem Oglala, zarejestrowanym odpowiednio w rezerwacie Pine Ridge, zaś Banks, Indianin Chippewa z Minesoty, był obcy. Teoretycznie każdy oddział AIM jest autonomicznym i wspiera pozostałe oddziały w przypadku wezwania. Poza Meansem i Banksem, przywódcami w Wounded Knee byli Clyde Bellecourt, Indianin Chippewa, oraz Carter Camp, Ponca - obaj z AIM, a także Pedro Bissonette, Indianin Oglala będący przywódcą miejscowej Organizacji Praw Obywatelskich Oglalów (OCRO). Leonard Crow Dog, Siuks Brule z sąsiedniego rezerwatu Rosebud występował jako "medicine man" w oblężonym osiedlu.
Carter Camp, występujący jako przedstawiciel grupy wyjaśnił jej stanowisko. Przywódcy AIM wiedzieli, że rząd mógłby ich zniszczyć, lecz w razie konieczności byli zdecydowani walczyć aż do śmierci. AIM nie skrzywdzi zakładników, ale i nie uwolni ich, dopóki nie zostaną spełnione ich zadania. Domagali się oni, aby senator Edward Kennedy przeprowadził śledztwo w sprawie stosunków BIA i Departamentu Spraw Wewnętrznych z Indianami i handlowania ziemią z indiańskich rezerwatów; aby senator William Fulbright zbadał 371 traktatów złamanych przez władze oraz aby Siuksowie Oglala mieli prawo wybierania własnych urzędników w wolnych wyborach.
Zamiast komentarza FBI zaczęło umieszczać worki z piaskiem i karabiny maszynowe na dachu budynku BIA w Agencji Pine Ridge, jak gdyby w oczekiwaniu na zmasowany atak na prawie opustoszałe miasto. W krótkim czasie rząd skoncentrował dwustu pięćdziesięciu ludzi FBI, szeryfów i policjantów BIA z innych rezerwatów wokół Wounded Knee. Joseph Trimback, przedstawiciel FBI w Minneapolis, w czasie zawieszenia ognia spotkał się z reprezentantami AIM, lecz nie osiągnięto żadnego porozumienia…”.
Wydarzenia w 1973r. przyniosły ofiary śmiertelne i sporo niewyjaśnionych incydentów, a sama akcja Wounded Knee II nie dała bezpośrednich korzyści – społeczności indiańskie do dzisiaj walczą o swe prawa religijne, polityczne (samorządowe) i gospodarcze – była jednak żywym symbolem aspiracji Indian szukających swego miejsca we współczesnym świecie. Bilans tych starań nie jest jednoznaczny – są porażki, ale i sukcesy. Wiele z nich Indianie zawdzięczają temu, co działo się 40 lat temu.
Tegoroczne uroczystości – komentowane przez amerykańskie i tubylcze media – z udziałem licznych środowisk indiańskich potwierdzają, że Wounded Knee II to ważny krok w walce o ich prawa. Walce o prawo do życia, która toczy się w całej Ameryce Północnej.
Chwała bohaterom Wounded Knee II!
Inne tematy w dziale Kultura