Dziś Są Moje Urodziny czyli Krwawe Ślady W Windzie

Ta notka miała być napisana i opublikowana wczoraj wieczorem, pod zgoła innym tytułem, który miał był zawierać w sobie "In Memoriam", a notka owa poświęconą być miała metamorfozie człowieczej i odejściach, które się w sensie metafizycznym odstawić muszą, bo są człowiekowi pisane i chciałam się do owej notki pisania zabrać zaraz po powrocie ze sklepu, ale wtenczas świat zawirował i Los wskazał na mnie palcem, mówiąc: "Kulicjo, Ewo Maryjo Świątobliwa, Doskonałości Wszechświata, masz dzisiaj urodzinki i my o tym pamiętamy, że zawsze lubiłaś w dniu urodzin wykorzystywać okazję, by za friko wchodzić sobie na wszelakie kolejki górskie i inne atrakcje do Fantazyjnej Krainy, w pobliżu której zamieszkujesz, wiemy jednakowoż, że od czasu plandemonizacyjnych akcji ekonomicznych, takowe rzeczy są niedostępne, więc w ten deseń my Ci dziś udostępnimy lepsze wrażenia niż Black Mamba i Fly w jednym."

Jak Los człowieka palcem wskaże, tak nie ma ucieczki z tego żadnej i o tym powinni pamiętać takowi, co sobie wyobrażają, że nad czymkolwiek w swoim życiu posiadają władzę, a na dokładkę wyobrażają sobie do tego, że taką samą władzę mają nad swymi bliźnimi, bo Los patrzy z nieba i jąbnie nagle i niespodziewanie.

Tak się bowiem złożyło, że wracając ze sklepu, na swojej drodze spotkałam jednego faceta, a mogli byśmy byli się minąć, ale musieliśmy się zatrzymać i słów wymianę uczynić, albowiem w tym samym momencie dzikie i agresywne wrzaski usłyszeliśmy, a wspomniany facet rzekł był tylko, że w cholerę wszyscy jakoś dzisiaj nerwowi i wnerwieni. Wzruszyłam ramionami tylko na takowe stwierdzenie, bo wszak ja wnerwioną nigdy nie bywam, co najwyżej bywam powodem czyjegoś wnerwienia.

Udałam się następnie do swojego domu i tu się okazało, że wrzeszczący agresor znajdując się na klatce schodowej, jednakowoż na jakim piętrze było mi niewiadomym, więc słysząc odgłosy rąbania w drzwi, oraz krzyki w temacie, że dupek ma otworzyć i wyjść, pomyślałam ja sobie, że jednak Dżon z Neonu mnie namierzywszy, chociaż nie podałam mu swojej lokalizacji i postanowiłam stawić czoła furiatowi z zaburzonym postrzeganiem wszechrzeczy, wchodząc do windy i wciskając guzik, co wszak by być mógł jednym klikiem za daleko.

Po otwarciu drzwi windy na moim piętrze się był okazał fakt, że albo Dżon pomylił piętra, albo inni takoż w moim budynku mają jakowychś stalkerów, bo słyszałam wyraźnie jak ktoś na piętrze jakimś niżej, komuś drzwi próbuje wypierd#lić (to słowo z krzyżykiem paść musiało w celu oddania ekspresji działania sprawcy) i już miałam dzwonić po Polizei, ale ubiegł mnie ktoś, więc zaraz zobaczywszy pod oknem wiele światełek, samochodów, oraz akcje adrenalistyczne z biegającymi służbami w mundurach wszelakich.

Jak się było okazało, samochody służb wsparł jeszcze helikopter, który wylądował malowniczo po drugiej stronie, za moim domem, a delikwent, co opuścił mieszkanie poprzez swoje okno, nie wiadomo jeszcze czy z własnej woli, czy z pomocą tego, co tak bardzo z nim pragnął kontaktu bezpośredniego, został owym helikopterem odtransportowany, zaś sprawca agresywny na skutek ran zadanych sobie, albo Polizei mu to uczyniwszy, waląc w ryj przy zatrzymaniu, krwawe ślady zostawił w windzie, co przeraziło moją, dopiero co pełnoletnią sąsiadkę, która z balkonu swego mnie zapytała, co się tutaj dzisiaj odpier#ala.

Tak więc, popularny Efekt Motyla ma szerokie skrzydła, jakoby nie patrzeć, a wszak choć nie żyję w Dojczlandzie w dzielnicy podejrzanej etnicznie, a co za tym idzie, rzekomo niebezpiecznej, w budynku z dwudziestoma zaledwie mieszkaniami, w krótkim czasie jeden lokator leżał przez tydzień w mieszkaniu swoim w charakterze nieboszczyka, a pewnie by i dużej poleżał, gdyby nie Kobiety Kuli empatyczne postrzeganie Znaków, a inny lokator wypadł z balkonu i odleciał helikopterem.

W ten deseń, plan mojej notki na wczoraj, w temacie przemian człowieczych, z wiekiem się objawiających, nabrał metafizycznego znaczenia, albowiem pewne rzeczywiste zdarzenia, objawiające się tu i teraz, nadały tematowi owemu zupełnie nowy koloryt.

Co chciałam zatem wczoraj napisać? Teraz wypada mi ująć to w pewnym skrócie, albowiem po dzisiejszych zdarzeniach stwierdzić muszę: rodzisz się istotą niewinną, zabawną czasem, a czasem powodującą uczucia rozczulające także, szczególnie u osób lubiących słodką naiwność i ufność do świata, oraz jego realiów. Ale życie jest brutalnie nieprzewidywalnym i warto ćwiczyć mięśnie w tym życia temacie, a ponadto ćwiczyć Ducha warto, by nikt kto cię wypchnął z okna pewien nie był, że było tak zrobić warto, z własnej potrzeby, bo zachcianki pewne są niezbyt warte poniesionej za nie ceny.

Kim jest Stalker Dżon, napisane jest tutaj:

https://www.salon24.pl/u/karzo/1447173,dzon-neon-we-mgle

https://www.salon24.pl/u/karzo/1447377,l-jn-i-werka

Fotki: "Słodka Kulicja na koniku" /@Kopyrajt @Kobieta Kula/

"Wrednie uśmiechnięta Kula Nebelwerfer w akcji" /@Kopyrajt @Karzo/