Senne Marzenia czyli Kula Paranormalnie Polityczna

Różnorakie człowiek w swym życiu posiada możliwości, aby talenty swe rozwijać i rozwój tak duszy, jak i ciała uskuteczniać. Taka Kula, na ten przykład zmienić swe nawyki postanowiła i tak zwaną Silną Wolę w kwestii porannego wstawania ćwiczyć. Tak się bowiem złożyło, że jako tak zwany Wolny Zawód, o dowolnej porze ja spać sobie chodziłam, co wampiryzmem zagrażać zaczęło, gdyż nocki zarywając, słońca ja nie oglądałam, a jedynie księżyc. Na skutek zaś takowych to okoliczności, jak owego księżyca ubywać mnie zaczęło, a i bladością odpowiednią poskutkowało. Postanowiłam ja zatem, przyjemne z pożytecznym połączyć i u tak zwanego Piekarza, przy świeżej wyżerce się zatrudnić. Jak raz, na twarzy się w trymiga zaokrągliłam, względem Karnawału i pączków lukrowanych wielkiego wyboru, co na nie zniżkę pracowniczą otrzymałam.

I wszystko by pięknie być mogło, lecz poranne wstawanie we frustrację mnie nieustannie wpędzało, a na dokładkę i koszmary mnie senne prześladować zaczęły. Tak się bowiem niekorzystnie złożyło, że na ten przykład, całą noc mnie się tony pączków i bułeczek świeżych śniły, co ja przy nich, jak w ukropie się uwijam, a czasu mnie brakuje, aby zębami chramsnąć. Nie dość i tego, noc całą mnie Kapuczino Milchszaum prześladował, co ja klientom przy pomocy parowej jakowejś maszynerii mleko w pianę cudownie miałam przemieniać. I tak noce całe, a rano pobudka o ciemnościach przedświtnych i jak raz, sen się spełnia.

A jak wiadomo z literatury, sny prorocze człowieka nawiedzać potrafią, a jak i wrażliwość w człowieku, a sen makabryczny, to i do grobu potrafią takowe sny wpędzić. Zaraz ja też, w tak zwany Sennik się zaopatrzyłam, aby w ten deseń sprawdzić, co mnie zagraża w kwestii przy jedzenia obfitości z głodu padnięcia, że o Milchszałmie nawet nie wspomnę. Niestety, na tematy mnie interesujące w Senniku ani słowem nic nie stało, aby więc w Melancholię nie wpaść i na tak zwane Inne Myśli koncentrację swą skierować, na Salony ja zajrzałam. Jak bowiem wiadomo, wielka polityka ważniejsze miejsce tam zajmuje, jak jakoweś Kulinaria, co taką Kulę Niespełnieniem Nocnym dręczą.

Jeszcze ja wygodnie mych krągłości na fotelu nie ulokowałam, a tu jak raz, jakowyś Byt Udręczony w tak zwanym Komencie, mnie Kulistą Pisówką nazwać raczył. Pomyślałam ja sobie, że kulista jestem, jak i owszem, ale co też drugie słowo znaczy, na tak zwany Googel zajrzeć musiałam, w celu stwierdzenia w Słowniku Pewułenu, czy takowy wyraz nie jest jakowymś wulgaryzmem, przekulaniem się na mokrą plamę po Bycie Udręczonym skutkującym.

Dwie godziny mnie ten Googel zajął, względem, że najpierw zamiast wyrazu "pisówka" wyświetlał mnie "pyskówka", a następnie "prasówka" i "pisownia wyrazów". Tak mnie to rozeźliło, że jeszcze i dwie kiełbasy, zwane Wyborczymi ja z musztardą ostrą zjadłam i tak pokrzepiona, na myśl wpadłam, że skoro na Salonach takowe wyrażenia są używane, z politycznymi treściami cos wspólnego one mieć mogą.

Tak to, ja się o jakowejś partii politycznej dowiedziałam, w której jeden Bliźniak, co jako dziecko ukradł z bratem kulisty księżyc, w niej urzęduje, a względem, że taka Kula w znaku Bliźniąt urodzona, tak ja się jemu z zainteresowaniem przyjrzałam. Zaraz on sympatię moją wzbudził, bo okrągły na twarzy i pewnikiem świeże bułeczki on lubi, że o pączkach lukrowanych ja nie wspomnę.

Nie wiadomo jednak, czy czasu ja jemu poświęciłam odpowiednio wiele, myśli swe na jego osobie koncentrując, czy też inne były przyczyny, na ten przykład, nadmierna Wyborczej kiełbasy konsumpcja przed udaniem się na spoczynek, jak raz bowiem, miast bułek i pączków, Sen Erotyczny mnie się przytrafił, nielekko zabarwiony politycznie. Tak się bowiem złożyło, że kochanek mój, zwany dalej Jarosławem, prezydentem był został, a taka Kula w ten deseń Pierwszą Damą. Garsonki musiałam ja zakładać i na szpilkach chodzić, że o dbaniu o tak zwaną Linię pod okiem stylistki, ja nawet nie wspomnę. W czasopismach wszelakich moje fotki się pojawiały, aż klikalność na Salonie Awarię Systemu spowodowała, frustracją Bytów Udręczonych skutkującą. Albowiem tak to już jest na tym padole, że Słowa i Myśli wszelakie, przez Wszechświat za życzenia są odbierane i Snów Spełnieniem skutkować mogą. . .

;-)))