Wiesław Kos Wiesław Kos
120
BLOG

Zainfekowane wybory. Największy kryzys polityczny od 1989

Wiesław Kos Wiesław Kos Wybory Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Rok 2020 miał być na świecie rokiem chleba i igrzysk. Prognozy gospodarcze były obiecujące (mimo że w kręgach bankierskich mówiono cicho o krachu), a igrzyska w Tokio oraz Euro 2020 miały dostarczyć nam wielu niezapomnianych emocji. Andrzej Duda i Trump mieli w cuglach wygrać wybory. Tajemniczy i podstępny wirus, który pustoszy świat położył jednak kres " La belle epoque". 

W polskiej polityce dochodzi obecnie do sytuacji niezwykle niebezpiecznej, bowiem spór o wybory prezydenckie, groźba ich bojkotu wraz z panicznym strachem społeczeństwa może stanowić zabójczą mieszankę wybuchową. 

Dlaczego opozycja dąży do odłożenia wyborów prezydenckich w Polsce? Wróćmy do historii III RP. Bardzo rzadko zdarzało się, żeby ekipa rządząca po 4 latach miała tak wysoki kredyt zaufania społecznego jaki ma obecnie władza PiS. Zapewne powodem jest budowane przez tę partię państwo opiekuńcze oraz dość konserwatywna polityka która odpowiada większości polskiego społeczeństwa. Kompromitacja partii opozycyjnych rządzących uprzednio była tak głęboka, że nawet po tylu latach (2004 r.) Lewica nie ma siły nośnej, a PO z przystawkami nie może się pozbierać po Tusku,  Kopacz i Komorowskim. W zasadzie opozycja KO nie ma pomysłu na Polskę i nie ma wyrazistych liderów, którzy mogliby przejąć władzę w normalnym trybie wyborczym. Dlatego próbują odwlec wybory licząc na katastrofę władzy PiS w obliczu rozszerzenia się epidemii oraz wybuchu kryzysu gospodarczego i krachu finansów publicznych. 

Wówczas małym nakładem sił słabi kandydaci typu Kidawa Błońska lub Budka mają szansę na wzięcie władzy w Polsce bez większego wysiłku. Dlatego więc obrońcy konstytucji dziś chcą zmieniać jej zapisy, dążąc do odwleczenia wyborów, co wedle przewidywań może być zabójcze dla PiS. Wie to również Kaczyński, który przeczuwa,  że czas będzie zabójczy dla wysokich notowań władz i partii bowiem wybuch epidemii na pełną skalę obnaży zapaść obrony cywilnej w Polsce, słabość służby zdrowia oraz brak rezerw materiałowych na wypadek epidemii liczonej w setki tysięcy lub powyżej miliona zakażonych. I nie jest to tylko wina PiS ale głównie poprzednich ekip które latami zaniedbywały państwo polskie i jego zdolności na wypadek poważnych kryzysów żywiołowych. 

Wobec tego wskazanym było by "zaklepać" sobie prezydenta, zanim powikłania gospodarcze po wirusie dadzą o sobie znać w Polsce i na świecie. Stąd ta walka o utrzymanie terminu wyborów na 10 maja. Jednak już nawet w obozie rządzącym widać wyłom w obliczu frontalnego ataku liberalno - lewicowych mediów, osobistości show biznesu czy też sztuki. Społeczeństwo opętane strachem i podszeptami telewizyjnych bożyszcze może być w swej masie groźniejsze od samego wirusa. Czerwona kartka i brak frekwencji 10 maja to samobójstwo polityczne Dudy i obozu PiS. 

Przedłużenie kadencji jest także wielkim ryzykiem jak już wspomniałem wcześniej, bowiem to zawsze najwyższe władze odpowiadają swymi głowami za czasy kryzysu, nie zawsze też wysiłki władz zostaną docenione przez społeczeństwo. Prezydent Duda jest oparciem dla rządu, który stracił Senat po ubiegłorocznych wyborach, wobec czego strata prezydenta mogłaby być końcem rządu Morawieckiego. Może być jednak również tak, że władze wyjdą z koronawirusowej zawieruchy obronną ręką w przypadku łagodnego wygaśnięcia epidemii oraz skoku prosperity gospodarczej po ustaniu pandemii. 

Z wykształcenia - administracja sektora publicznego. Moje pasje to podróże, spacery i przyroda. Jeśli chodzi o sferę duchową to jestem miłośnikiem dobrej książki, filmu. Prezentuję poglądy realisty politycznego z akcentem narodowym. Publikuję pod pseudonimem artystycznym. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka