Rafał Broda Rafał Broda
649
BLOG

Święto fałszywej demokracji w CNN

Rafał Broda Rafał Broda USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 15

    Kilka dni temu (14 grudnia 2020) poświęciłem sporo czasu, by śledzić wielogodzinny spektakl prezentowany przez amerykańską telewizję CNN. Była to bezpośrednia relacja z głosowania elektorów reprezentujących poszczególne Stany USA, którzy spełniając wolę wyborców swojego Stanu mieli zadecydować o wyborze Prezydenta i wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych.
Początkowo patrzyłem „jednym okiem”, bo nie oczekiwałem żadnych emocji w wyścigu, którego rozstrzygnięcie 306 do 232 na rzecz J. Bidena zostało wcześniej ustalone. Nikt nie mógł spodziewać się, że będzie inaczej, nawet, gdyby kilku elektorów sprzeniewierzyło się wynikowi wyborów w swoim stanie. Po pewnym czasie zacząłem się dokładniej przyglądać temu, co się dzieje, bo prowadzący program Wolf Isaac Blitzer wraz z innymi, pojawiającymi się uczestnikami zamienił nudną i przewidywalną procedurę w sensacyjną i nierozstrzygniętą rywalizację wyborczą, w której zdawałoby się wszystko jest możliwe.
Chronologicznie, zgodnie z czasowymi strefami, kolejne stany, przesuwając się od Wschodu, składały meldunki o wynikach głosowania ich elektorów i odpowiednio zmieniały się liczby określające poparcie obu konkurujących kandydatów. Meldunki powtarzały to, co komunikowano już wcześniej podając wyniki wyborów, ale Blitzer i pozostali uczestnicy programu komentowali je tak, jakby każde rozstrzygnięcie ważyło na tym, jaki będzie końcowy wynik. „To święto demokracji! Nigdy wcześniej głosowania elektorów nie pokazywaliśmy, ale dzisiaj chcemy państwu pokazać, jak w naszym kraju działa prawdziwa demokracja”. Takie wyjaśnienie „sensacyjnego” biegu Bidena po zwycięstwo, które miała potwierdzić oglądana na żywo procedura głosowania elektorów, było w różnych formach motywem przewodnim każdej wypowiedzi także pozostałych uczestników spektaklu CNN. Rosnące napięcie budowano na zasadzie przeciwstawienia dziejącego się na naszych oczach cudownie przejrzystego aktu demokracji, temu, co wyczynia kandydat Trump nie uznający swojej przegranej, a zwłaszcza niezrozumiałej postawie licznych republikanów, którzy wbrew „oczywistym faktom” wspierają jego upór.  W zamierzeniu to kreowane napięcie zapewne miało budzić emocje telewidzów, a jednak można było dostrzec trudne do ukrycia emocje samych komentatorów. To było coś więcej, niż emocje, ja widziałem nienawiść do Trumpa i jego zwolenników, ale także wyraźny strach, że coś może jeszcze się stać, coś może się odwrócić.
Szybko okazało się, że negatywne emocje spektaklu można osłabić, bo równolegle rozpoczął się uroczysty rytuał pierwszych szczepień pracowników medycznych, który dobrze nadawał się jako przerywnik „pasjonującego” wyścigu o głosy elektorów. Breaking news podawano więc naprzemiennie, po podaniu wyniku głosowania w kolejnym stanie i zwyczajowej sekwencji zachwytów nad funkcjonowaniem żywej demokracji, pokazywano kolejne igły wbijane w ramiona szczęśliwców, którzy zostali wyróżnieni pierwszymi porcjami szczepionki ratującej przed Covid-em. Nie wiem, czy ktoś z oglądających pamiętał, że to wciąż dzieje się jeszcze na konto urzędującego prezydenta Trumpa, bo komentatorzy CNN mocno starali się, by z nim kojarzyć wyłącznie liczbę zgonów, która właśnie w USA przekroczyła 300 tysięcy, a Bidenowi, który lada chwila demokratycznie zwycięży, przypisać widoczną już perspektywę szczepionkowego ratunku przed pandemią.
Oprócz Blitzera, znanego mi od wczesnych lat 90-tych, nie rozpoznawałem innych komentatorów tego dwutorowego pokazu demokracji w działaniu, ale nie mogłem się nadziwić, kim są ci ludzie, którzy wraz z nim, przez wiele godzin powtarzają te same frazy o demokracji, bez końca tłumaczą o co chodzi w pokazywanym na żywo głosowaniu i zdają się drżeć o jego wynik, w którym uspokojenie ma wnieść magiczna liczba 270 elektorskich głosów dla Bidena.  Wprost trudno uwierzyć, że komentator o nazwisku David Chalian, wyróżniający się powtarzaniem na okrągło tych samych, pozbawionych argumentów fraz, pełni obecnie funkcję CNN political director. Inna postać dodająca do tych samych fraz kobiece grymasy wyrażające niezrozumienie i potępienie dla republikanów, którzy ośmielają się kwestionować uczciwość wyborów okazała się być CNN Chief political analyst, a podobnie zachowywała się też dziennikarka CNN, której nazwiska ani funkcji nie znam, ale powierzchowność ulokowana gdzieś pomiędzy Wielowieyską i Lempart zwolniła mnie od zwracania na nią uwagi.
Każdy w miarę dociekliwy obserwator programu musiał zauważyć rażącą nieobecność drugiej strony reprezentującej prezydenta Trumpa. Był powtarzający się jęk, że wielu republikanów kwestionuje legalność wyboru Bidena, że całe stany wniosły pozwy, że większość pozwów została przez sądy odrzucona, że wielu zwolenników Trumpa protestuje,  ale w programie nie pojawia się nikt, kto mógłby przedstawić stanowisko tej drugiej strony, nie ma uzasadnienia ich wątpliwości, ani argumentów, dlaczego tak zakłamanej i sfałszowanej demokracji nie zaakceptują. W programie CNN jest o wiele gorzej, bo republikanie pojawili się, ale tylko tacy, którzy przyjęli zwycięstwo Bidena za rozstrzygnięte. Pojawił się więc jakiś republikański kongresman, który w proteście przeciw stanowisku swoich politycznych, partyjnych kolegów ogłosił wystąpienie z partii i zadeklarował się, że odtąd będzie niezrzeszonym członkiem Kongresu. Wystąpił też inny republikanin, przedstawiony jako były senator, który również pogodził się ze zwycięstwem Bidena, choć argumentował, że składanie pozwów i odwoływanie się do sądów w sprawach zauważonych nieprawidłowości, to jest naturalna i ważna część demokracji. Tak jednostronna prezentacja problemu, który bez względu na końcowe rozstrzygnięcia będzie z pewnością najważniejszym problemem Ameryki w nadchodzącej kadencji prezydenta, musi być odebrana jako karykatura demokracji, odbierająca resztki wiarygodności TV CNN.

Cały czas miałem wrażenie jakiegoś nieokreślonego „deja vu” i dopiero po programie skojarzyłem, o co może chodzić. Przypomniałem sobie mianowicie moje pierwsze wrażenia z 1982 roku, gdy po kilku tygodniach oglądania amerykańskiej telewizji zastanawiałem się, jak USA może funkcjonować jako najbardziej rozwinięty i silny kraj jeśli jego obywatele są karmieni tak prostym, naiwnym, a czasem prymitywnym oglądem rzeczywistości, jaki serwuje im taka telewizja. Byłem wtedy przekonany, że w odróżnieniu do Amerykanów, Polacy tak głęboko rozgryźli techniki manipulacji propagandy telewizji PRL, że nawet z najbardziej intensywnego kłamstwa potrafią odczytać prawdę o rzeczywistości. Po wielu latach okazało się, że w obu przypadkach moja ocena sytuacji była błędna. Bardzo szybko zrozumiałem, że potęga Ameryki jest mocno ugruntowana na różnorodności, która każdemu daje prawie nieograniczoną wolność wyboru w każdej dziedzinie życia. Także w całym spektrum tamtejszej telewizyjnej oferty w początku lat osiemdziesiątych można było wybrać takie programy, które w miarę obiektywnie prezentowały realia polityki. Wtedy stacja CNN była nowością i wprowadzono ją jako konkurencję dla monopolu trzech potentatów ABC, NBC i CBS, a mnie wtedy najbardziej odpowiadała oferta publicznej PBS, w znacznej mierze finansowanej przez indywidualnych odbiorców. Znacznie później natomiast dotarło do mnie ponure odkrycie, że Polakami też, a może nawet bardziej, można manipulować telewizyjnym przekazem. To już jest dzisiejsza rzeczywistość nieznośnie komplikująca sytuację. Zdawałoby się, że gwałtownie rosnący zasięg mediów społecznościowych może zmienić sytuację i w powszechnej różnorodności będzie się wykluwać prawda. To niestety też jest znacznie bardziej skomplikowane, bo na podstawie własnych doświadczeń już wiemy, że nawet indywidualni klienci sieci internetowej potrafią wszystko wywrócić do góry nogami. Jeszcze skuteczniejsze jest tworzenie totalnego chaosu informacyjnego, którym zajmują się zawodowcy zorganizowani w sowicie sponsorowane zespoły.

Wybory prezydenckie 2020 w USA wciąż jeszcze pozostają nierozstrzygnięte, ale wszystko wskazuje na to, że kłamstwo stulecia zwycięża i na żaden cud się nie zanosi.  Gdybym niczego nie wiedział o różnych wydarzeniach i okolicznościach tych wyborów, które rodzą wątpliwości, czy były one uczciwe, opisany program CNN i tak postawiłby takie pytania, bo przedstawiony spektakl nazwany fałszywie „świętem demokracji” nie może być prawdziwym świętem dla nikogo.
Nie ma potrzeby tłumaczyć, jak ważna dla Polski jest prawda o tych wyborach. Jeszcze ważniejsze będzie zachowanie obywateli USA, którzy identyfikują się z określeniem „We, the People”. Ich postawa budzi strach, który można było zobaczyć na twarzach komentatorów w spektaklu CNN.     
         


Zawsze występuję pod własnym nazwiskiem, mimo że wielokrotnie byłem na portalu S24 obrażany. Teraz uzupełnię swoją identyfikację notką o mnie zamieszczoną w Britishpedia.  Broda Rafał prof. dr hab. O: profesor zw. Instytutu Fizyki Jądrowej im. H. Niewodniczańskiego PAN w Krakowie, uznany w świecie specjalista w zakresie struktury jąder i oddziaływań jądrowych; B: Cieszyn, 19.01.1944; P: Jan - był absolwentem WSH w Warszawie, głównym księgowym m.in. w F. "Celma" Cieszyn; Eryka Barbara z d. Richter - była bibliotekarzem w Szkole Muzycznej w Cieszynie; MS: Olga z d. Budiańska; Ch: Aleksander 1974 - jest absolwentem UE z tyt. mgr; Joanna 1976 - jest absolwentką UJ Kraków z tyt. mgr germanistyki, obecnie z tytułem dr University of Tennessee; wnuki: Alina, Urszula, Jędrzej; GrA: wuj Eryk Nanke był mjr WP, dowódcą Plutonu Łączności Radiowej Artylerii w Bitwie o Monte Cassino, brał udział w obronie Tobruku, po wojnie osiadł w Wielkiej Brytanii, do ojczyzny powrócił w 1996 roku a swoje przeżycia opisał w publikacji "Cena bycia innym"; E: 1966 - mgr fizyki, 1971 - doktorat w UJ Kraków; 1981 - habilitacja w IFJ PAN w Krakowie; 1991 - tytuł profesora n. fizycznych; Ca: od 1966 pracownik naukowy IFJ PAN w Krakowie, począwszy od asystenta stażysty do profesora zw., pełniąc funkcję kilkanaście lat kierownika pracowni (wcześniej Zakładu) Struktury Jąder Atomowych; zagraniczne pobyty naukowe: 1968 - 1971 Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych w Dubnej, Rosja; 1972 - 1974 Instytut Nielsa Bohra w Kopenhadze, Dania; 1977 - 1979 oraz 1989 - 1991 Instytut fur Kernphysik KFA Juelich, Niemcy; 1982 - 1984 oraz krótsze pobyty w Purdue University w West Lafayette w stanie Indiana, Stany Zjednoczone w charakterze visiting professor, eksperymenty w Argonne National Laboratory, Stany Zjednoczone; WaCW: 230 publikacji naukowych; 5 najważniejszych tytułów: N=40 neutron subshell closure in the Ni-68 nucleus -Phys. Rev. Lett.74,868(1995) Spectroscopic studies with the use of deep-inelastic heavy-ion reactions -Journal of Physics G - Nuclear an Particle Physics 32, R151 (2006) Yrast isomers in tin nuclei from heavy-ion collisions and the neutron h11/2 subshell filling - Phys. Rev.Lett.68, 1671 (1992) Inelastic and transfer-reactions in Mo-92 + 255 MeV Ni-60 collisions studied by gamma-gamma coincidences -Phys. Lett. B251, 245 (1990) Doubly magic Pb-208: High spin states, isomers, and E3 collectivity in the yrast decay -Phys. Rev. C95, 064308 (2017); Aw: Złoty Krzyż Zasługi; Krzyż Wolności i Solidarności; Złota Odznaka Miasta Krakowa; 1 nagroda zespołowa MNiSZW; Nagroda indywidualna III Wydziału PAN; Me: Członek PTF, American Physical Society; założyciel i przewodniczący Klubu "Myśl dla Polski"; współtwórca oraz były członek partii Liga Polskich Rodzin; Ach: zainteresowania naukowo-badawcze: badania struktury jądra i reakcji jądrowych metodami spektroskopii Gamma; współtwórca metody pomiarów krotności Gamma; odkrycie podwójnie magicznych jąder 146Gd, 68Ni i spektroskopia wielu jąder w tych obszarach; rozpracowanie metody badań jąder z nadmiarem neutronów w spektroskopii z użyciem głęboko nieelastycznych zderzeń ciężkich jonów; opublikowanie przeglądowego artykułu dot. tej metody w prestiżowym czasopiśmie J.Phys.G.Nucl.Part.Phys. 32 (2006) R151-R192; zaangażowanie w badania opadu radioaktywnego po "Czarnobylu" w szczególności obszerne badania zjawiska tzw. gorących cząstek; wypromowanie 5 doktorów, recenzowanie kilkudziesięciu prac doktorskich, habilitacyjnych i wniosków profesorskich; czynny udział w licznych konferencjach międzynarodowych i dziewięciokrotnie jeden z głównych organizatorów Międzynarodowej Konferencji "Szkoła Fizyki Jądrowej w Zakopanem"; udział w odzyskaniu niepodległości poprzez wieloletnią działalność niepodległościową, skutkującą represjami ze strony władz komunistycznych np. odebraniem paszportu na 3 lata (status pokrzywdzonego w IPN); kandydowanie na senatora RP i uzyskanie 133,5 tys. głosów w ciągu 5 tygodni kampanii wyborczej; LS: angielski, rosyjski, niemiecki; H: polityka, muzyka, brydż, turystyka górska - udział w 3 dużych wyprawach w Azji; PMM: odkrycie metody badania jąder neutrono-nadmiarowych; wykłady na prestiżowych międzynarodowych konferencjach; pobyt w Instytucie Nielsa Bohra i poznanie wielu wybitnych ludzi nauki; OA: 1999 - 2016 szeroka działalność publicystyczna w Radiu Maryja i wielu wydawnictwach m.in. Gazeta Polska, Nasz Dziennik, Głos Nasza Polska a obecnie na forach internetowych; Encyklopedia Osobistości Rzeczypospolitej Polskiej (7. edition) BPH - British Publishing House Ltd.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka