Powoli opada kurz po bitwie jaką stoczył prezydent Andrzej Duda z prezesem TVP Jackiem Kurskim… Bitwie niepotrzebnej, osłabiającej obie strony konfliktu. Dla mnie i dla wielu sympatyków OZP moralnym zwycięzcą starcia pozostanie Jacek Kurski. Człowiek który wyprowadził TVP i media publiczne z letargu. Nawiązał walkę z dominującymi, przed jego prezesurą, telewizjami, najoględniej mówiąc, nie sympatyzującymi z OZP i rządem premiera Morawieckiego. Nawiązał walkę i pod koniec swojej prezesury mógł się pochwalić tym że TVP stała się równorzędnym dla konkurencji rywalem, a nawet zaczęła przeważać na Polskim medialnym rynku. Nikt tego nie może nie zauważać. Jacek Kurski wykonał dla OZP kawał dobrej roboty i nie zasłużył sobie niczym szczególnym na tak gwałtowną, bezpardonową i wrogą reakcje samego prezydenta Andrzeja Dudy i jego otoczenia.
O podejmowanych przez Jacka Kurskiego działaniach, pomysłach i realizacjach tych pomysłów można by długo… To pasmo sukcesów, ale i jak to z życiu bywa, porażek. Trzeba naprawdę mocnego charakteru żeby zmienić zastaną, sytuację w TVP. Spróbować ją należycie rozpoznać, wyciągnąć wnioski i próbować co się da poprawić tak wizerunkowo jak i merytorycznie. Ja jednak Jackowi Kurskiemu, choćby za ten jeden program, jedną transmisje, za tą jedną audycje,- jestem i będę wdzięczny do końca życia… Chodzi o zorganizowanie i pokazanie w TVP, transmisji z wieczoru kolęd i pastorałek polskich, która odbyła się w Wilnie roku pańskiego 2019, w Kaplicy Najświętszej Maryi Panny Matki Miłosierdzia w Ostrej Bramie w Wilnie.
Polskie kolędy, w polskiej telewizji w Wilnie… Ciarki chodziły po plecach, łzy w oczach… Warto było na to czekać i to przeżyć. Rozmawiałem z osobami które pamiętają jeszcze Wilno ze swego dzieciństwa… Nie kryły wzruszenia i radości. Dziękuje i dziękujemy panie prezesie. Było warto podjąć trud uczynienia z TVP telewizji naprawdę publicznej i polskiej. Czym większe wrzaski i ujadania dochodzą z kręgów opozycyjnych na tematy TVP, jej programów informacyjnych, kulturalnych a nawet sportowych tym bardziej przekonany jestem, że był pan właściwym człowiekiem na właściwym miejscu, a prezydent Andrzej Duda, czy to z własnej inicjatywy czy też podpuszczony przez swoje otoczenie i doradców, popełnił błąd.
Zresztą nie pierwszy podczas swojej prezydentury. Ja osobiście, a także jak uważam, wielu zwolenników OZP, nie zapomnimy mu chwil słabości i zawahania w ważnych dla Polski momentach. Takich jak zawetowanie zaproponowanych przez PIS ustaw reformujących sądownictwo oraz reformujących samorządy. Jak to się skończyło z sądownictwem i na czym swoje kalkulacje opierał PAD,- Bóg raczy wiedzieć. Podobnie z ustawą samorządową autorstwa PIS. Mam tu na myśli wydłużenie kadencji wójtów, burmistrzów i prezydentów miast do 5 lat, oraz zawetowanie oraz wycofanie się z pomysłu „dwie kadencje i won” obejmujących także, tych zasiedziałych od wielu lat „samorządowców” czyli działającą wstecz. Samorządowców tworzących udzielne księstwa na swoich włościach i szkodzących Polsce i jej interesom. Skutki tych błędów Polska odczuwa i będzie odczuwała jeszcze przez długie lata a i pan prezydent już nie raz, raczył skutków swoich poczynań posmakować osobiście.
Jak wspomniałem, tak uważam ( zresztą nie tylko ja ) że prezydent, przyczyniając się w sposób bezwzględny, co gorsza nierozważny i nie adekwatny do zaistniałej sytuacji, do usunięcia Jacka Kurskiego z prezesury TVP, postąpił pochopnie i niewłaściwie. Uważam także, że swymi działaniami w obronie TVP i ratowaniem jej budżetu, w tak ważnych dla Polski przedwyborczym momencie, Jacek Kurski uchronił Andrzeja Dudę od popełnienie jeszcze większego błędu. Czyli zawetowania ustawy. Jestem przekonany bowiem, że PAD chciał zawetować przyznanie TVP 1,95 miliarda złotych dotacji ! Miał taki zamiar i był zdecydowany to zrobić!!! On i jego doradcy i całe związane z nim środowisko polityczne, błędnie kalkulując, że zawetowanie tej ustawy przyniesie prezydentowi znaczny procentowy wzrost poparcia wśród niechętnemu dotąd jemu osobiście i całej prawicy elektoratu. Elektoratu rozgrywanego w tym momencie sprytnie przez totalną opozycje,- w skrócie ( tu choroby nowotworowe i zaniedbana finansowo służba zdrowia a tam pieniądze na TVP i propagandę Pis-u). Jacek Kurski by bronić budżetu mediów publicznych, wygrzebał w magazynach TVP, film w którym Andrzej Duda, wtenczas minister prezydenta Lecha Kaczyńskiego, mówił o konieczności finansowania mediów publicznych i uzasadnia podjęcia takiej decyzji !!! W tym momencie prezydent przegrał, zrozumiał, że musi dotacje na TVP podpisać bo narazi się na śmieszność brak stałości w poglądach. To właśnie wzbudziło niechęć PAD do Jacka Kurskiego. Zmusiło go bowiem do wycofania się z już podjętej już decyzji o zawetowaniu wsparcia dla TVP!!! Okazał się więc człowiekiem małostkowym i mściwym i porywczym. Na tym stanowisku to najoględniej mówiąc jest symptomem co najmniej niepokojącym.
Nie stały za tą decyzją, chociaż spotkałem się z taką opinią, jakieś zadawnione porachunki i różnice w poglądach politycznych, typu, że to spóźniona zemsta i riposta UD-ecji za film którego Jacek Kurski był współproducentem,- mianowicie„ Lewy Czerwcowy” Nic z tych rzeczy… Ujawniły się w tym momencie złe cechy charakteru pana prezydenta Andrzeja Dudy, chwiejność, mściwość i małostkowość oraz, błędy w ocenie bieżącej sytuacji politycznej w kraju. Niestety, ale to Jacek Kurski zachował się w tej ważnej chwili jak mąż stanu a prezydent Andrzej Duda kolejny raz okazał gest Kozakiewicza swojemu najwierniejszemu elektoratowi.
Trzeba mieć tylko nadzieje, że stojąc w obliczu ponownego wyboru na urząd prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, wyciągnie wnioski ze swoich chybionych decyzji, chwiejnej postawy w ważnych dla polski momentach, czego sobie i wszystkim wyborcom Andrzeja Dudy serdecznie życzę.
