Nie skomentuję, nie potrafię. Ten pan, skądinąd bohater białoruskiej opozycji, opowiada, jak zabijał ludzi w majestacie prawa - i konkluduje:
Jestem oficerem. Dobrze wykonywałem obowiązki, byłem zadowolony ze swojej pracy.
To trzeba przeczytać. Od początku do końca. Choć zrozumieć, IMHO, nie można.
Inne tematy w dziale Polityka