Dwie sejmowe komisje parę godzin biły dziś pianę o... BTS-ach. Tak! Stacjach bazowych, czyli potocznie mówiąc nadajnikach telefonii komórkowej. Były to komisje zdrowia oraz samorządu terytorialnego. Ilu członków komisji ma blade pojęcie o tym, o czym dyskutowano?
Burzę wzbudził rządowy projekt zmiany ustawy o uzdrowiskach. Jeden z pomysłów resortu zdrowia w tym projekcie to zakaz budowy BTS-ów w sąsiedztwie sanatoriów. Oczywiście w trosce o zdrowie pacjentów, którym te podejrzane fale mogłyby zaszkodzić.
Posłowie mieli wątpliwości. Czy aby w sanatoriach nie zabraknie zasięgu? Czy nie dojdzie do tragedii, gdy ktoś zasłabnie i nie da się na czas wezwać karetki? Wysłannik ministerki zdrowia uspokajał: zasięg będzie, bo zakaz ma dotyczyć "stref A", czyli - jako rzekłem - sąsiedztwa sanatoriów. Ustawione nieco dalej BTS-y pozwolą wezwać karetkę i uratować ludzkie życie.
Na posiedzeniu byli też eksperci. Nieśmiało wspominali, że nie ma dowodów szkodliwości słabego pola elektromagnetycznego. Oraz, że znacznie silniejsze niż BTS pole wytwarza w rejonie głowy człowieka sam telefon komórkowy. Ale na taką propagandę posłów nie nabierzesz.
Dodam, że pole wytwarzane przez telefon jest proporcjonalne do mocy, z jaką on aktualnie pracuje. Ta mieści się w przedziale od około 0.1 wata do dwóch watów. Od czego zależy? Od warunków połączenia z BTS-em. To w mniejszym stopniu funkcja pogody, a przede wszystkim - odległości telefonu od BTS-a. Im ta odległość większa, z tym większą mocą pracuje twoja słuchawka.
Paranoidalny pomysł ministerki zdrowia pogorszy warunki pracy telefonów w sanatoriach i ich okolicy. Znacznie zwiększy zatem pole emitowane przez telefony. Tego jednak nie pojmie nigdy żadne ministerstwo zdrowia ani posłowie, którzy lepiej niż eksperci wiedzą, co w telefonie piszczy.
Z niejasnych przyczyn resort zdrowia nie zaproponował oddzielenia chorych na żołądek od reszty pacjentów sanatoriów, choć gazy emitowane przez tych pierwszych mogą byc dokuczliwe dla tych drugich. Głupota jest ponadnarodowa, ponadpartyjna, uniwersalna. Chylę przed nią czoła.
Inne tematy w dziale Polityka