Według amerykańskiego raportu na temat pedofilii w kościele, od lat 40-tych ofiarą molestowania przez księży padło co najmniej tysiąc dzieci.
Dane są zatrważające.
Także w Polsce coraz częściej na światło dzienne wychodzą głośnie przypadki przestępstw seksualnych dokonywanych na nieletnich przez księży.
Osoby, które powinny budzić jak największe zaufanie i być przykładem miłosierdzia i dobra, często są sprawcami niewybaczalnych przestępstw.
Gdy opublikowano raport z Pensylwanii, Watykan wydał oświadczenie, w którym stanowczo potępił pedofilię. Rzecznik podkreślił, że winni muszą zostać surowo ukarani. Dla wielu ofiar to jednak za mało, cały czas potwierdzają, że istnieje zmowa milczenia w kościele na ten temat, często są zastraszani, a walka z kościołem o sprawiedliwość jest niewykonalna.
Tymczasem zdaniem antyaborcyjnej aktywistki Kai Godek, takiemu stanu rzeczy winna jest lewica.
Jak napisała na Twitterze należy rozumieć różnicę między pedofilią jako naruszeniem własnego systemu wartości (Kościół) a pedofilią jako konsekwencją i częścią systemu wart. (lewica). Tyle w Kościele pedofilii, ile tam przenikało skutków rewolucji seksualnej przeprowadzanej przez lewicę.
Dalej Godek twierdzi, że środowisko „lewicowo-feministyczo-genderowe” forsując prawa seksualne dzieci wprowadza także pedofilską koncepcję.
Aktywistka na końcu swojego wpisu dodała także, że "Warto pamiętać, że seks dzieci i seks z dziećmi to postulat lewacki".
Zastanawiać może, co stoi za takim stanem umysłu...
Mimo, że są tysiące niezbitych dowodów na pedofilię w kościele trwającą od co najmniej dziesięcioleci ( pewnie od setek lat, tyle, że nie mamy danych) i mimo, że kościół z Papieżem na czele przyznaje się do problemu i przeprasza, pani Godek (jak pewnie za chwilę zrobią inni fanatycy) odrzuca fakty i szuka winnych gdzie indziej.
Mimo, że w swych absurdalnych tezach jest groteskowa.
https://www.se.pl/wiadomosci/polska/kaja-godek-znalazla-winnego-pedofilii-w-kosciele-aa-vVwL-Lp4n-yjwJ.html