Kserkses0517 Kserkses0517
401
BLOG

Ja jestem KIEROWCĄ prezesa a Pan już jest ex-policjantem ...

Kserkses0517 Kserkses0517 PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 14

30 września. Filharmonia Pomorska w Bydgoszczy.

Tego dnia miała tam miejsce samorządowa konwencja wyborcza PiS.

Około godziny 14.00 w asyście policji podjeżdża kolumna rządowa z premierem Mateuszem Morawieckim.

Zostaje przepuszczona i podjeżdża pod Filharmonię od tyłu. Auta zatrzymują się na parkingu. Teren dookoła Filharmonii zabezpieczany jest przez funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa, wspomaganych przez bydgoskich policjantów. Nie ma szans, by na konwencję dostał się ktoś niepowołany.

Chwilę później pod Filharmonią pojawiają się dwa samochody.

Wiozą prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

image


W jednym aucie jechał prezes, w drugim jego ochroniarze.

Samochody również chciały wjechać na parking z tyłu Filharmonii.

Pierwsze auto z prezesem w środku wjechało pod prąd na drogę jednokierunkową.

Zostało zatrzymane przez jednego z funkcjonariuszy policji.

Z auta wysiadł mężczyzna, który przedstawił się jako kierowca Jarosława Kaczyńskiego.

Był nieprzyjemny i opryskliwy. Zażądał przepuszczenia. Policjant odmówił.

Kierowca prezesa miał grozić funkcjonariuszowi, że zwolni go z pracy. Żądał wpuszczenia go na parking.


image


Zaczęło być nerwowo.

Rozdzwoniły się telefony.

Z samej góry.

Po konsultacjach z funkcjonariuszami Służby Ochrony Państwa samochody z prezesem PiS wpuszczono na parking.

Zaparkował również na tyłach Filharmonii. Wpisano go na listę jako gościa premiera Morawieckiego.


Co na to policja?



Potwierdza, że do zdarzenia z udziałem kierowcy doszło.

- Kierowca, który nie zastosował się do zakazu wjazdu w określonym kierunku, został pouczony za popełnione wykroczenie – informuje WP Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy.

Kilka godzin po zajściu komendant miejski w Bydgoszczy wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie.

Polecenie miało przyjść z samego MSWiA bądź Komendy Głównej Policji.

Kontrolowano zachowanie funkcjonariusza, nie kierowcy prezesa PiS.

– Postępowanie potwierdziło właściwe działania policjanta, nie doszło do naruszenia pragmatyki postępowania...

Pytana o to  bydgoska policja mówi o "czynnościach" i wiąże je ogólnie z zabezpieczeniem imprezy.

- W związku z zabezpieczeniem w dniu 30 września br. wizyty osób ochranianych przez SOP (m.in. Prezesa Rady Ministrów) prowadzono czynności związane z podsumowaniem zabezpieczenia i sprawdzenia prawidłowości związanych z jego przygotowaniem. Postępowanie to nie skutkowało żadnymi konsekwencjami dyscyplinarnymi - dowódcy zabezpieczenia wskazano jedynie "obszary" wymagające korekty w przyszłości – informuje  Monika Chlebicz z bydgoskiej policji.


W aktach sprawy znajduje się notatka służbowa sporządzona po incydencie. Miała się w niej znaleźć informacja, że kierowca Jarosława Kaczyńskiego groził policjantowi zwolnieniem z pracy.

Policja na ten temat milczy.

Policjant, który przeciwstawił się kierowcy prezesa PiS, w policji już nie pracuje.

Pracuje w wojsku.

Pracę zmienił po 30 września, a więc po opisywanym przez nas incydencie.

Procedura przeniesienia policjanta do wojska rozpoczęła się jeszcze przed 30 września...


...Tak przynajmniej zapewnia Komenda Główna Policji.



Przypadek ...



https://wiadomosci.wp.pl/policjant-nie-chcial-wpuscic-auta-kaczynskiego-to-spotkalo-go-pozniej-6323619175138945a

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka